Nieroda ostatnią swoją walkę zawodową stoczyła blisko 9 miesięcy temu, potem zdobyła kolejne mistrzostwo świata w Budapeszcie, które jednak okupiła złamaniem kciuka. Dłuższa przerwa jednak, jak się okazało, nie zrobiła nic złego „Diamentowi” rodem z Podkarpacia.
Polka wyszła do ringu naładowana pozytywną energią i przez dwie pierwsze rundy dominowała zdecydowanie nad przeciwniczką. Była szybsza, lepsza technicznie i momentami wydawało się, że pojedynek może skończyć się nawet przed czasem. Niewielki cień na występ Nierody rzuca ostatnia runda, w której Iwona zostawił przeciwniczce nieco więcej miejsca i ta zaczęła się rozkręcać. Kilka ciosów doszło głowy pstrągowianki, ale nie zrobiły one jej większej krzywdy, a sędziowie nie mieli problemów z oceną walki dając pewną wygraną Polce.
- Bardzo się cieszę z wygranej, bo ciężko było przypuszczać, jak mi pójdzie po tak długiej przerwie. Mam jednak to czternaste zwycięstwo. Jeśli chodzi o trzecią rundę, to rzeczywiście poszło coś nie tak, ale to będzie dobry materiał do analizy i wyciągnięcia wniosków. Poprawię to, co jeszcze nie udaje się i mam nadzieję wkrótce zawalczę na kolejnej gali DSF - komentuje Nieroda. - Mam pewien typ jeśli chodzi o swoją rywalkę, to Polka, z którą od dawna chciałabym się zmierzyć, ale na razie nie udaje się doprowadzić to tego pojedynku. Mam w planie też wyjazd jesienią na mistrzostwa Europy.
WIĘCEJ O ZGRUPOWANIU KADRY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
