Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kickboxing. Dwa medale podkarpackiego duetu na mistrzostwach Europy

luci
Nieroda już w najbliższy weekend wystąpi na zawodowej gali K1 w Sandomierzu.
Nieroda już w najbliższy weekend wystąpi na zawodowej gali K1 w Sandomierzu. Profil Iwony Nierody na facebook.com
Iwona Nieroda nie obroniła tytułu mistrzyni Europy w kickboxingu sprzed roku, ale wywalczyła swoje czwarte srebro na zawodach tej rangi. Brąz do domu przywiózł Arkadiusz Kaszuba z Rzeszowa.

Mistrzostwa w słoweńskim Mariborze były rekordowe dla kadry Polski pod względem medali. Biało-czerwoni wywalczyli na nich 19 krążków zajmując w klasyfikacji drużynowej drugie, za Rosją, miejsce.

Wśród tych, którzy do kraju wrócili ze zdobyczą była dwójka zawodników z Podkarpacia. Iwony Nierody z Diamentu Pstrągowa nikomu już chyba przedstawiać nie trzeba. Mistrzyni Starego Kontynentu sprzed roku, która startowała w Słowenii w swojej ulubionej kategorii low-kick, była wymieniana wśród głównych kandydatek do złota. - To nie był mój najlepszy występ, tuż przed wyjazdem dopadła mnie choroba, jechałam z gorączką, bałam się o to, czy w ogóle coś wygram - mówi mistrzyni z Pstrągowej.

Iwonie nie poszło tak źle jak zakładała. Pomimo dolegliwości pokonała w ćwierćfinale kat. do 56 kg Portugalkę Evorę 3:0. - Było ciężko, bo walczę wciąż z chorobą - pisała po tym pojedynku zawodniczka. - Prowadziłam od początku, ale to była mała przewaga. Portugalka czekała na kontrę, dlatego podpowiedzi trenerów w trzeciej rundzie okazały się zbawienne.

Po tej walce Nieroda poczuła się znacznie lepiej, nabrała pewności siebie. W półfinale pewnie pokonała Serbkę Ivanę Davidović i awansowała do finału, w którym już czekała na nią Rosjanka Oksana Szczetinina, ta sama, z którą Iwona walczyła przed rokiem i kilka razy wcześniej.

- Różnie było w tych pojedynkach między nami, rok temu po wielkiej wojnie ją pokonałam. Tym razem się nie udało - mówi Nieroda. - Pierwsza runda była wyrównana, w drugiej trochę przegrałam, ale wszystko było do odrobienia. Wydaje mi się, że za bardzo chciała, zamiast słuchać tego co mi podpowiadali trenerzy, robiłam to co sama sobie wymyśliłam, to nie była dobra decyzja. Kiedy jechaliśmy do Mariboru marzyłam, żeby zdobyć jakikolwiek medal, teraz jestem wicemistrzynią i czuję pewien niedosyt.

Brąz dla reprezentacji Polski wywalczył też Arkadiusz Kaszuba. Zawodnik Rzeszowskiego Klubu Sportów Walki rywalizował w formule K1. W ćwierćfinale kat. 81 kg pokonał Ukraińca Jurija Zubczuka, co dało mu pewne miejsce na podium. Arkadiuszowi to jednak nie wystarczało, gdyż jak to on, zawsze mierzy najwyżej. Niestety marzenia o tytule Kaszuba musi odłożyć co najmniej na rok. W półfinale nieznacznie uległ Serbowi Aleksandarowi Menkoviciowi. Na pocieszenie Arek zapewnił sobie udział w przyszłorocznych zawodach World Game, które odbędą się w Polsce.

35-osobowa reprezentacja Polski wróciła do kraju z 19 krążkami, które wywalczyła w formułach K1, low-kick i light contact - w tej bogatej kolekcji jest siedem złotych medali, siedem srebrnych i pięć brązowych.

- To nasz najlepszy wynik w historii Mistrzostw Europy, które są nawet trudniejszymi zawodami od Mistrzostw Świata. Nigdy wcześniej nie zdobyliśmy tak wielu medali w Mistrzostwach Starego Kontynentu. Uzyskaliśmy też pięć kwalifikacji na World Games Wrocław 2017, czyli Igrzysk Sportów Nieolimpijskich - powiedział trener Tomasz Skrzypek, który wspólnie prowadzi reprezentację K-1 z Tomaszem Mamulskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24