Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca BMW winny wypadku w Jaworniku

Wojciech Tatara
W tragicznym wypadku w Jaworniku zginęły cztery osoby.
W tragicznym wypadku w Jaworniku zginęły cztery osoby. Archiwum/KPP Strzyżów
Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie umorzyła śledztwo dotyczące wypadku, w którym zginęły 4 osoby. Wśród ofiar był sprawca tragedii.

Do tragedii doszło 16 października w Jaworniku przy wjeździe na tzw. Górkę Niebylecką. Na łuku drogi nr 19, w terenie niezabudowanym, bmw jadące od strony Rzeszowa, zderzyło się z jadącym w kierunku przeciwnym oplem astrą. Na miejscu wypadku zginęli kierowca i pasażerowie beemki. Kilka dni później w wyniku obrażeń poniesionych w wypadku zmarła jedna z pasażerek opla. Kierowca i druga pasażerka opla zostali ranni.

Różne opony w beemce

W toku śledztwa ustalono, że za kierownicą BMW siedział 19-letni mieszkaniec Sanoka.

- Materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że bezpośrednią przyczyną zaistniałego wypadku drogowego była nieprawidłowa technika jazdy kierującego samochodem marki BMW. Poruszał się z prędkością nadmierną, niedostosowaną do istniejących warunków drogowych, w dodatku niesprawnym technicznie samochodem - wyjaśnia Ewa Romankiewicz z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Śledztwo było prowadzone pod kątem wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

- W samochodzie marki BMW niesprawny był układ jezdny, ponieważ na tylną oś nałożone były opony o różnej rzeźbie bieżnika. To mogło mieć istotny wpływ na utratę stateczności kierunkowej pojazdu. Samochód poruszał się z prędkością 97,8 km/h. Na tym odcinku drogi obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h. Kierujący samochodem na swoim torze ruchu nie miał przeszkód, które wymagałyby wykonania gwałtownych manewrów kierownicą lub też hamowania. Z zeznań naocznego świadka wynika, że kierujący bmw nagle przyśpieszył. To spowodowało, że samochód wpadł w poślizg, skutkujący niekontrolowanym przemieszczaniem się pojazdu po jezdni w kierunku lewej krawędzi, gdzie zderzył się z jadącym oplem astrą. Następnie uderzył w barierę energochłonną, gdzie się zatrzymał - tłumaczy prok. Romankiewicz.

Tragiczne zderzenie BMW i opla w Jaworniku. Zginęły trzy oso...

Stanął tu fotoradar

Zaraz po wypadku mieszkańcy Jawornika i strażacy sugerowali, że jedną z przyczyn tragedii mogła być niewłaściwa szorstkość asfaltu. Mówili, że po deszczu jezdnia zamieniała się w lodowisko.

Między innymi po interwencyjnych artykułach w „Nowinach” w miejscu wypadku stanął fotoradar. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w celu poprawy dostrzegalności wyspy [powierzchni wyłączonej z ruchu - przyp. red.] została ona wydłużona o około 100 metrów w kierunku Barwinka wraz z oznakowaniem słupkami uchylnymi. GDDKiA wybrukowała powierzchnię drogi oraz wyznaczyła dla policji miejsce do kontroli.

Powołani przez prokuraturę biegli z zakresu budownictwa drogowego oraz zakresu badań wypadków drogowych nie stwierdzili, iż winę za wypadek ponosi ktoś więcej niż kierowca BMW i zły stan techniczny pojazdu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24