Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca, który staranował radiowóz ma zarzuty

Beata Terczyńska
Archiwum policji
47 - letni rzeszowianin, który po szaleńczej ucieczce, staranowaniu policyjnego radiowozu i dwóch aut osobowych usłyszał zarzut kierowania autem pod wpływem alkoholu.

- Choć na wyniki badania krwi musimy poczekać jeszcze około dwóch tygodni, to jednak kierowcy volkswagena touareg można już było postawić zarzut kierowania autem pod wpływem alkoholu - mówi podkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej policji w Rzeszowie. - Między innymi na podstawie opisu lekarskiego, wyjaśnień policjantów, wstępnych badań w szpitalu.

Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów.
Kierowca opuścił policyjny areszt.

Przypomnijmy całe zdarzenie. Przed godz. 18 w poniedziałek dyżurny rzeszowskiej komendy dostał telefon, że pijany mężczyzna zamierza odjechać samochodem spod sklepu. Próbował go zatrzymać jeden z klientów. Bezskutecznie. Kierowca volkswagena touareg zdołał się uwolnić, wsiadł do auta i i odjechał w kierunku Rejtana. Ruch w tym czasie był spory, bo to dzielnica handlowa.

Policjanci ruszyli za autem. Zauważyli je stojące przed światłami na skrzyżowaniu Paderewskiego i Rejtana. Kierowca widząc radiowóz zaczął uciekać. Zjechał na przeciwległy pas i jadąc pod prąd wjechał na ul. Rejtana kierując się w stronę Tyczyna. Jednak ponownie musiał się zatrzymać przed kolejnym skrzyżowaniem.

Tam interweniowali policjanci. Kierowca zablokował jednak drzwi w samochodzie. Gdy zapaliło się zielone światło radiowóz zablokował mu drogę ustawiając się na jego pasie ruchu. Wówczas kierowca staranował go uderzając w tył. Ten moment widzieliśmy na własne oczy.

- To był niesamowity widok. Suw pchający duży policyjny wóz. Policja na sygnale w tyle. Normalnie, jak w filmie gangsterskim. Ludzie przystawali i z niedowierzaniem patrzyli na to wszystko - opowiada jeden ze świadków.

Pirat drogowy dalej jechał w kierunku Sikorskiego. Ucieczka zakończyła się przy kolejnym skrzyżowaniu na rondzie, gdzie po uszkodzeniu seata toledo kierowca zatrzymał się wjeżdżając w tył toyoty yaris. Kilka metrów przed przejściem dla pieszych. Wtedy policjanci po raz drugi próbowali zatrzymać sprawcę. Nie było to łatwe, bo kierowca ani myślał opuścić auto. Musieli więc rozbić szybę, odblokowali drzwi i wyciągnęli stawiającego opór.

- Szczęście, że skończyło się tylko na stratach materialnych, a nie było żadnych ofiar w ludziach - mówi rzecznik.

To samo mówili świadkowie widząc szarżę kierowcy na Rejtana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24