Do tragicznego w skutkach wypadku w Porażu doszło ok. 21. Jak wynika z relacji mieszkańców wioski, nastolatki wracały do domu poboczem drogi. Wtedy wjechało w nie rozpędzone audi.
14-letnia Dominika doznała poważnych obrażeń ciała. Szybka reanimacja nie przyniosła niestety efektów, dziewczynka zmarła. Jej koleżanka przezyła wypadek, ale również odniosła obrazenia. Przebywa w szpitalu.
Dominika była lubiana wśród rówieśników
- Dominika była grzeczną, spokojną nastolatką, zawsze uśmiechniętą - wspomina zmarłą dziewczynkę mieszkanka Poraża. - Za każdym razem wszystkim się kłaniała, nic nie można jej było zarzucić. To wielka tragedia dla rodziny. W wiosce wszyscy rozmawiają tylko o tym nieszczęściu - dodaje.
- W Porażu mieszkała od około 2 lat - mówi mężczyzna. - Wiem jednak, że szybko zaadoptowała się w nowym środowisku.
Koleżanki i koledzy Dominiki są wstrząśnięci wiadomością o śmierci nastolatki. Jedna z przyjaciółek napisała dla zmarłej wiersz pożegnalny:
„Wspólne rozmowy w altanie, no i nasze częste gadanie. Twoje pocieszanie było najskuteczniejsze, w moim sercu jest dla Ciebie zawsze miejsce. Dla Dominiki, która zawsze mnie rozumiała”.
- To nie tak miało być... - czytamy wpis na Facebooku Szkoły Podstawowej w Porażu. - Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o nagłym odejściu naszej uczennicy Dominiki. Łączymy się w bólu z rodziną, przyjaciółmi, kolegami. Zgasł uśmiech dziecka, ludzka nieodpowiedzialność zabrała młode życie. Pozostała pustka i niezrozumienie. Dominiko, śpij spokojnie.
Potrącił i zwiał w strone lasu
Mieszkańcy są poruszeni nie tylko samym tragicznym zdarzeniem, ale tez zachowaniem sprawcy wypadku, który nie tylko wsiadł za kółko pijany, ale po uderzeniu samochodem dziewczynek uciekł z miejsca zdarzenia.
- Powinien siedzieć w więzieniu do końca życia - komentuje jeden z naszych rozmówców.
A takie są wstępne ustalenia policji:
- Kierujący audi, jadąc drogą powiatową w kierunku Zagórza prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze, gdzie potrącił dwie 14-latki - informuje asp. Izabela Rowińska-Ciępiel z KPP w Sanoku. - Samochód po wypadku wjechał do rowu, a jego kierowca pieszo oddalił się z miejsca zdarzenia, uciekając w kierunku lasu.
Przez pół godziny uciekiniera szukało około 20 policjantów z psem tropiącym. W akcję poszukiwawczą włączyli się także mieszkańcy Poraża. Kierowca audi został odnaleziony w pobliżu boiska. Okazał się nim 40-letni mieszkaniec powiatu leskiego.
- Mężczyzna zaprzeczał, jakoby to on kierował pojazdem i był sprawcą zdarzenia, podawał, że ktoś inny siedział za kierownicą - tłumaczy rzecznik KPP w Sanoku. – Jednak świadkowie zdarzenia podali jego rysopis, jako tego, który po zderzeniu wysiadał z samochodu. Wyczuwalna była od niego woń alkoholu. W organizmie mężczyzny stwierdzono blisko promil alkoholu.
Prokuratura stawia zarzuty i wnioskuje o areszt
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Sanoku.
- W niedzielę zostały wykonane czynności procesowe z udziałem podejrzanego - mówi prokurator Kamil Gościński. - Mężczyźnie postawiono trzy zarzuty. Pierwszy dotyczy spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego oraz zbiegnięcia z miejsca zdarzenia. Drugi zarzut to nieudzielenie pomocy osobom pokrzywdzonym, a trzeci - prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.
Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie trzymiesięcznego aresztu wobec mężczyzny. Sąd przychylił się do tego wniosku.
Zobacz też: Groźny wypadek w Adamówce. Z auta osobowego wypadł silnik. Ranne zostały dwie osoby [FILM Z WIDOREJESTRATORA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?