- Jesteśmy zdziwieni tą sytuacją, bo chodzi o naszego kolegę, który w firmie pracuje od 23 lat i nigdy nie było na niego skarg. Fakt, tego dnia pomylił trasę i dopóki nie upomniał go dyspozytor, kilka razy pominął jeden przystanek między blokami. Ale to nie wynikało z jego złośliwości. Po prostu się pomylił. Jeśli prezydent nie zmieni zdania, wstawimy się za nim - mówił Nowinom wczoraj rano jeden ze związkowców w MPK Rzeszów.
„Każdy może się pomylić”
Feralna sytuacja miała miejsce w niedzielę około godz. 10.30. Autobus MPK linii „2” pominął przystanek przy ulicy Iwonickiej, na którym czekało kilka osób. Pasażerowie powiadomili o tym prezydenta miasta, który w poniedziałek rano pojechał do centrum nadzoru ruchu i wspólnie z prezesem MPK oraz dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego obejrzał nagrania z monitoringu. Kiedy zapisy z kamer potwierdziły, że autobus nie przyjechał na przystanek, Tadeusz Ferenc udzielił nagany prezesowi i dyrektorowi technicznemu MPK, a także zdegradował wicedyrektora ZTM.
Najsurowszą karę prezydent wymierzył kierowcy autobusu, którego nakazał zwolnić z pracy. Ta decyzja bardzo nie spodobała się jednak mieszkańcom Rzeszowa, którzy między innymi na naszym forum internetowym stanęli w obronie kierowcy.
WIĘCEJ: Kierowca MPK Rzeszów pominął przystanek. Prezydent Tadeusz Ferenc posypał naganami
- Błąd, ludzka rzecz. Jeśli to prawda, że to kierowca o nienagannej do tej pory opinii, to uważam że kara jest niewspółmierna do winy. Myślę, że ktoś kto napisał skargę też nie jest nieomylny. Szkoda kierowcy - pisze @Bart.
- Może miał gorszy dzień, może był zmęczony, może tylko się pomylił. Moje zdanie jest takie, że pan Ferenc chce zrobić z siebie bohatera i pokazać, jak on to niby dba o mieszkańców. Ale nie tędy droga. Jestem ciekaw czy on nigdy nie popełnił żadnego błędu w swojej pracy? A jeśli mu się to zdarzyło, to dlaczego nie odszedł z pracy? Szkoda kierowcy - dodaje @Jonny.
- Facet jak złoży sprawę do sądu, zostanie przywrócony do pracy i dostanie odszkodowanie. Póki co, nawet w „rzeszowskim folwarku” obowiązuje Kodeks Pracy. Żaden z warunków zwolnienia dyscyplinarnego nie został spełniony - komentuje @DT.
W rzeszowskim MPK są powściągliwi w komentowaniu sytuacji. W poniedziałek prezes firmy Marek Filip przyznał jedynie, że na kierowcę nie było do tej pory skarg. Kierowcy w obawie przed utratą pracy nie chcieli komentować sprawy pod nazwiskiem. Podobnie jak związkowiec, z którym udało nam się porozmawiać, liczyli jednak, że prezydent zmieni zdanie.
- Nie wykonywał swoich obowiązków, ludzie czekali na autobus na mrozie, a on nie przyjechał. Dlatego podjąłem taką decyzję a nie inną. Odpowiadam za to, co się dzieje w mieście i na końcu to mnie ludzie rozliczają za takie sytuacje - tłumaczy Tadeusz Ferenc.
Dodaje jednak, że po rozmowie z kierowcą postanowił zrezygnować z jego zwolnienia.
- Musi jednak przeprosić pasażerów za pośrednictwem lokalnych mediów - mówi prezydent.
Wczoraj na jego wniosek podjęto także decyzję o odwołaniu szefa rady nadzorczej MPK. Na razie nie wiadomo, kto zastąpi na tym stanowisku Henryka Małeckiego. Prezydent chce, aby była to osoba, która będzie lepiej nadzorować działanie spółki.
ZOBACZ TEŻ: Nowy harley davidson dla rzeszowskiej Policji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Joanna Kurowska pozuje do selfie na POGRZEBIE. "Gdzie się podziała przyzwoitość?"
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!