Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca z Rzeszowa będzie walczył z Orlenem

Bartosz Gubernat [email protected] 017 86-72-281
Poszkodowany Daniel Ząbczyk w rzecznikiem praw konsumenta Arturem Kondratem. Fot. Krzysztof Kapica
Poszkodowany Daniel Ząbczyk w rzecznikiem praw konsumenta Arturem Kondratem. Fot. Krzysztof Kapica
Na ponad 7 tysięcy złotych wycenił mechanik szkody w samochodzie Daniela Ząbczyka z Rzeszowa. Kierowca twierdzi, że problemy zaczęły się po zatankowaniu auta na stacji Orlen w Rzeszowie. Firma nie poczuwa się do winy.

Daniel Ząbczyk tankował samochód na stacji przy ul. Podkarpackiej regularnie, od półtora roku. Dwa razy w miesiącu kupował pełen bak benzyny. Ostatni raz zatankował tu swoją skodę pod koniec czerwca.

Mechanik: kłopoty przez paliwo

- Przez następne dni samochodem jeździła moja żona. Skarżyła się, że z każdym dniem silnik jest coraz słabszy i szarpie. Po tygodniu sam wsiadłem za kierownicę. Auto po prostu się dusiło. Pojechałem do mechanika – mówi D. Ząbczyk.

W serwisie mechanicy spuścili z baku paliwo, wyczyścili układ paliwowy oraz wymienili filtr. Kiedy to nie pomogło wymienili świece, cewkę zapłonową i stwierdzili uszkodzenie katalizatora spalin. Powód? Kiepskiej jakości paliwo. Rachunek: ponad 700 zł.

- Cena katalizatora to 7 tys. zł. Na jego wymianę już nie było mnie stać. Dlatego złożyłem na stacji reklamację, domagając się zwrotu kosztów naprawy. Paliwo spuszczone z baku zabezpieczyłem i schowałem w garażu. Ma jakiś dziwny osad – tłumaczy kierowca.

Orlenowi jest przykro

Niestety firma Orlen odrzuciła reklamację. W piśmie przesłanym panu Danielowi czytamy, że z powodu upływu ponad 21 dni od czasu tankowania do złożenia reklamacji firma nie jest w stanie sprawdzić jakości sprzedanego wówczas paliwa, a kontrola przeprowadzona po wpłynięciu reklamacji nie wykazała nieprawidłowości.

W tej sytuacji z przykrością Orlen uznał reklamację za bezpodstawną. Podobne stanowisko przedstawiła nam wczoraj Joanna Pietrak, z biura prasowego firmy.

Pomoże rzecznik konsumentów

W tej sytuacji w obronie pana Daniela stanął Artur Kondrat, miejski rzecznik konsumentów. Sprawa pana Daniela nie jest dla niego pierwszą tego typu. W ubiegłym roku wygrał w dwóch instancjach w sądzie odszkodowanie dla innego rzeszowianina, który kupił na nieistniejącej już stacji "Bajdy” paliwo chrzczone rozpuszczalnikami.

Mimo, iż zgodnie z wynikami Państwowej Inspekcji Handlowej benzyna była tam dobra, sąd przyznał ponad 9 tys. zł odszkodowania na remont silnika.

- Wczoraj wysłałem do Orlenu skargę, do której firma ma się ustosunkować w ciągu dwóch tygodni. Jeśli nie zgodzi się na polubowne załatwienie sprawy, pójdziemy do sądu - mówi A. Kondrat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24