Kierowcy wciąż blokują drogi wokół szpitala przy ulicy Lwowskiej w Rzeszowie [ZDJĘCIA]

O problemie pisaliśmy wiele razy. Niestety służby porządkowe nie potrafią sobie z nim poradzić. Jak pisze nasz czytelnik, sznur samochodów zaparkowanych za znakami zakazu postoju ciągnie się obok szpitala codziennie od samego rana.

- Przede wszystkim chodzi o zatoczkę autobusową. Kierowcy MPK nie są w stanie wjechać po pasażerów na przystanek, bo stoją na niej nieprawidłowo zaparkowane auta. Przed zatoczką stoi znak „B-35 Zakaz Postoju”, a pod nim jest tabliczka z informacją „Nie dotyczy MPK”. Niestety mało kto zwraca na nią uwagę. Efekt jest taki, że autobus oczekując na rozpoczęcie kursu musi blokować praktycznie cały pas ruchu w kierunku ulicy Leszka Czarnego. Według mnie coś takiego jest niedopuszczalne i powinno być ścigane tak długo, aż ludzie nie nauczą się, że tu się po prostu nie parkuje. Jest parking płatny w okolicy, na którym niemalże zawsze znajdą się wolne miejsca. Dlatego proszę o poruszenie tej sprawy, gdyż robi się to irytujące - pisze internauta.

Przesyła także zdjęcie samochodów stojących na zakazie bliżej wjazdu na SOR, gdzie przestrzeń jest potrzebna dla swobodnego dojazdu karetek do szpitala. Jego słowa potwierdzają taksówkarze, którzy korzystają z postoju obok szpitala.

- Wyznaczone dla nas miejsca także często są blokowane przez osoby, które zostawiają auta na naszym postoju

- mówi jeden z kierowców.

Sprawę zgłosiliśmy wczoraj policjantom i strażnikom miejskim. Zgodnie z oznakowaniem, auta mogą być stąd holowane. Poza mandatem za nieprawidłowy postój kierowca musi wówczas zapłacić 440 zł za transport samochodu.