Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy z Łańcuta: na ul. Podzwierzyniec potrzebny jest wiadukt

Bartosz Gubernat
Przejazd kolejowy w rejonie ul. Podzwierzyniec w Łańcucie.
Przejazd kolejowy w rejonie ul. Podzwierzyniec w Łańcucie. Krystyna Baranowska
Na ul. Podzwierzyniec w Łańcucie w gigantycznych korkach kierowcy stoją nierzadko nawet 30-40 minut.

Ulica Podzwierzyniec jest jedną z najbardziej ruchliwych w Łańcucie. Ponieważ leży w ciągu drogi wojewódzkiej 877, codziennie przejeżdża nią kilkanaście tysięcy samochodów. Ruch utrudnia dodatkowo przejazd kolejowy na ruchliwej linii Rzeszów - Przemyśl.

- Co chwilę szlabany są zamykane, bo bez przerwy jeżdżą tędy pociągi. To jeszcze bardziej potęguje korki. Jest fatalnie, w godzinach szczytu stoi się tutaj nierzadko 30-40 minut. Tyle czasu trzeba, żeby pokonać ok. kilometr drogi i dojechać do skrzyżowania z ul. Kościuszki, gdzie skręcam na Rzeszów - skarży się pan Arkadiusz.

Zdaniem kierowców niebawem sytuacja jeszcze się pogorszy, bo ciąg ulic. Sikorskiego - Grunwaldzka - Podzwierzyniec stanie się połączeniem drogowym między krajową czwórką, a węzłem autostrady A4 w Woli Małej.

- Dlatego zanim autostrada zostanie oddana, trzeba pomyśleć o przebudowie ulicy. Moim zdaniem jedyne rozsądne wyjście to wiadukt nad torami kolejowymi - pisze pan Arek.

Co na to urzędnicy? Stanisław Gwizdak, burmistrz Łańcuta przekonuje, że taki pomysł jest przez miasto brany pod uwagę. Na wartą ponad 100 mln zł budowę Łańcut nie ma jednak pieniędzy.

- Dlatego ponieważ to droga wojewódzka, poprosiliśmy urzędników marszałka o wpisanie tematu na listę najważniejszych inwestycji w regionie - mówi burmistrz Gwizdak.

Ale na razie nie ma na to szans. Podkarpacki Zarząd Dróg Wojewódzkich nie przewiduje budowy wiaduktu, bo inwestycja nie jest ujęta w wieloletniej prognozie finansowej województwa i nie ma na nią pieniędzy.

- Druga sprawa to fakt otwarcia w niedalekiej przyszłości autostrady A4. Naszym zdaniem przejmie ona sporą część ruchu, dzięki czemu korki na Podzwierzyńcu na pewno się zmniejszą. W tej sytuacji kosztowna budowa może okazać niepotrzebna - tłumaczy Adam Homa, zastępca dyrektora PZDW w Rzeszowie.

Definitywnie sprawy jednak nie przekreśla.

- Jeśli marszałek znajdzie pieniądze i zleci nam budowę wiaduktu, wykonamy to zadanie - przekonuje.

A na to szanse są bardzo duże. Bo chociaż w budżecie województwa pieniędzy na budowę nie ma, zdaniem Teresy Kubas-Hul, przewodniczącej sejmiku województwa, inwestycję można dofinansować z pieniędzy Unii Europejskiej.

- W październiku marszałek zaczyna nabór propozycji projektów do realizacji w latach 2014-2020. Wiele wskazuje na to, że będą mogły liczyć aż na 85 procent dofinansowania. Według mnie budowa wiaduktu ma na nie spore szanse - mówi T. Kubas-Hul.

- Będziemy o to walczyć - zapowiada burmistrz Gwizdak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24