Kilkaset złotych na wyprawkę nie wystarczy

Tym, ile rodzice przeznaczą na wyprawkę szkolną zainteresowała się Silesia City Center, największe centrum handlowe na Śląsku. Z badań wynika, że 51 proc. rodziców planuje wydać od 500 do 600 zł, 300 - 400 zł zostawi w sklepach 30 proc. rodziców, 11 proc. zapłaci około 200 zł. Znajdą się jednak i tacy, którzy planują wydać tysiąc zł.

Panią Joannę spotykamy w jednym z hipermarketów w Rzeszowie. Towarzyszy jej córka Katarzyna. Dziewczynka od września idzie do 6 klasy szkoły podstawowej. Do wielkiego wózka pakuje kolorowe zeszyty, piórnik z wyposażeniem, kolorowe długopisy i plecak. - Tego nie bierzemy, tornister masz w domu - zwraca uwagę matka. - W tym roku wydałam już prawie 600 zł. Trzeba było kupić podręczniki, strój do ćwiczeń, buty. Dopiero teraz szukamy przyborów - mówi pani Joanna. Ile zamierza wydać? - Mam nadzieję, że jak najmniej - śmieje się kobieta.

- W tym roku nie kupowałam tornistrów, a trampki, koszulkę i spodenki na wychowanie fizyczne znalazłam na targu. Zapłaciłam niecałe 50 zł. Pewnie gdybym poszła do jakiejś galerii dałabym ze 150. O ile nie więcej! - dodaje pani Ewa z Głogowa Młp.

Najdroższe są podręczniki. Za komplet książek do pierwszych trzech klas podstawówki trzeba zapłacić od 200 do 300 zł, te do klasy czwartej, piątej i szóstej kosztują już od 250 do 400 zł. Podręczniki do gimnazjum to wydatek rzędu 300
- 500 zł, a do liceum koło 500.

W tym roku podręczniki są droższe o 5-procentowy podatek VAT, który obowiązuje od maja. Rok temu zestaw podręczników do podstawówki był tańszy o 13 - 14 zł, a za książki do gimnazjum płaciliśmy średnio 25 zł mniej.

Coraz wyższe ceny podręczników sprawiają, że rodzice chętnie odwiedzają antykwariaty. Krośnieński Antykwariat Podkarpacki każdego dnia odwiedza średnio kilkudziesięciu klientów.

- Dziennie wydajemy około 150 paragonów - mówi Marcin Kłosowicz i od ręki wymienia ceny książek. - Można u nas kupić podręczniki nowe i używane. Nowy kosztuje średnio 30 zł, używany około 22 zł, w zależności od tego, w jakim jest stanie. Za nowy zeszyt ćwiczeń średnio trzeba zapłacić 12 - 16 zł, używany jest tańszy o około 6 zł. Nowa książka do języków kosztuje średnio około 50 zł, używana do 30 zł - wymienia mężczyzna.

Pod ciężarem szkolnych przyborów uginają się półki w hipermarketach. Wybór jest ogromny. Zatrzymujemy się w hipermarkecie Real w Rzeszowie, przy półce z plecakami.

Tornistrów na wystawie jest kilkadziesiąt. Te dla chłopców z wizerunkiem superbohaterów i dla dziewczynek
- z księżniczkami i zwierzętami. Plecak, z którego zerka na nas Spiderman kosztuje około 130 zł. Różowy tornister z kotkiem to 42 zł. Ale jeśli uczennica jest fanką lalek Moxie Girlz, rodzice zapłacą za plecak ponad sto złotych.

Kolejne stoisko, które odwiedzamy to ustawione boksy wypełnione zeszytami. Te 16-
-kartkowe, dla najmłodszych kosztują od 1,50 do 2 zł. Im więcej kartek i grubsza okładka tym wyższa cena. Za 60 - kartkowy zeszyt w kratkę trzeba dać ok. 3,50 zł, 80 - kartkowy w grubej oprawie kosztuje prawie 5 zł.

Do listy zakupów dopisujemy jeszcze opakowanie farb plakatowych (12 kolorów) - kosztuje ok. 18 zł, plastelina (12 kolorów) - ok. 5 zł, prawie 4 zł blok techniczny i złotówkę mniej rysunkowy.

Podobne zakupy mniej będą nas kosztowały w supermarkecie Biedronka. Plecak, ale już bez wizerunku bohatera z ulubionej bajki, kosztuje tam około 35 zł. Za farby plakatowe zapłacimy 10 zł, około 1,5 zł za blok techniczny i rysunkowy. 16-kartkowy zeszyt w kratkę kosztuje tu 90 groszy, a piórnik - 20 zł.