Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klasa A2 Rzeszów. LKS Łąka grał nieuczciwie, więc traci licencje, ale chce wystartować w sezonie 2023/24

Marcin Jastrzębski
Marcin Jastrzębski
LKS Łąka (z piłką wiceprezes Rafał Kasiak) w tej rundzie notował bardzo słabe wyniki. W całym sezonie zdobył tylko 4 punkty.
LKS Łąka (z piłką wiceprezes Rafał Kasiak) w tej rundzie notował bardzo słabe wyniki. W całym sezonie zdobył tylko 4 punkty. Paweł Kubicz/Podkarpacka Piłka Nożna/facebook.com/podkarpackapilkanozna
A-klasowy LKS Łąka wycofał się z ligi, ale wcześniej stracił licencję. Powód? Granie „na lewo” zawodnikami zarejestrowanymi w innych klubach. LKS chce jednak wrócić do rozgrywek na sezon 2023/24.

Wystawianie do gry zawodników pod obcym nazwiskiem to, wydawało się, odległa przeszłość. Korzystanie z zawodnika, który na co dzień gra w wyższej lidze przez znajomych z „B klasy” mogło się udać, ale 25 lat temu, gdy ludzie nie mieli tak szerokiego dostępu do informacji. W Łące, w obliczu problemów kadrowych, ktoś wpadł na „bombowy” pomysł, by wystawić do gry dwóch zawodników, którzy na co dzień są zarejestrowani w innych klubach (z tego samego Podokręgu Rzeszów).

Delegat na meczu LKS Łąka - KS Stobierna

LKS Łąka (klasa A2 Rzeszów) miał kłopoty kadrowe od początku tej rundy, by nie powiedzieć, że od początku sezonu. Do związku docierały sygnały od innych klubów o tym, że LKS praktykuje wystawianie zawodników niezgłoszonych do rozgrywek w swoich klubie. Dlatego na meczu ze Stobierną (29 kwietnia, wynik 0:12) w Łące pojawił się nawet związkowy delegat.

Jego obecność nie powstrzymała klubowych działaczy przed wystawieniem do gry dwóch graczy spoza klubu (w sumie LKS miał 12 zawodników w meczowym protokole).

– Jeden z nich występował w tej rundzie w swoim klubie, drugi był tylko zrejestrowany w innym klubie – opisuje Mateusz Nosek, przewodniczący Wydziału Dyscypliny Podkarpackiego ZPN-u.

Sprawa „się rypła”, bo na meczu Łąki obecny był prezes klubu jednego z zawodników grających „na lewo”. O nieczystym zagraniu Łąki informowało też paru kibiców. Dlatego kapitan Stobiernej poprosił sędziego o sprawdzenie tożsamości zespołu LKS-u.

LKS Łąka nie stawił się na konfrontację

Gracze Łąki solidarnie nie stawili się na tę konfrontację. Klub spod Rzeszowa dwa tygodnie później nie pojechał na mecz do Trzebosi i tego samego dnia (14 maja) wysłał maila do Związku z informacją o wycofaniu z rozgrywek. Dzień później (15 maja) posiedzenie w sprawie zachowania LKS-u miał Wydział Dyscypliny naszego ZPN-u. 22 maja wydano orzeczenie. Łąkę pozbawiono licencji na ten sezon, a dwóch zawodników, którzy grali pod nieswoimi nazwiskami zawieszono na 6 miesięcy.

– Działanie LKS-u to rażące naruszenie przepisów. Siódmy rok przewodniczę Wydziałowi Dyscypliny i tak bezczelnego zachowania nie widziałem – ocenia Nosek.

– Kara jest wyważona. Wymierzając karę organ dyscyplinarny uwzględnia cele kary w zakresie jej oddziaływania na obwinionego jak i na środowisko piłkarskie. Chcemy tą karą pokazać całemu środowisku piłkarskiemu, że tak nieuczciwe praktyki nie mogą mieć miejsca. Większość klubów jest w porządku i nie można pobłażać na takie postępowanie – ocenia Nosek.

Teoretycznie Łąka może się jeszcze odwołać od tej decyzji, ale skoro wycofała się z rozgrywek to można wnioskować, że Komisja Odwoławcza nie będzie musiała się pochylać na tą sprawą, choć teoretycznie LKS ma jeszcze możliwość złożenia odwołania do 7 dni od wydania orzeczenia. Wydział Dyscypliny mocno ukarał klub i dwóch zawodników, ale oszczędził trenera czy kierownika LKS-u Łąka. Właściwie LKS w ostatnim czasie radził sobie bez szkoleniowca, a jedynie, dla wypełnienia formalności, w meczowych protokołach wpisywany był Sławomir Czudec, który w ten sposób chciał pomóc Łące, z którą sporo go łączy. Trener Sławomir Czudec stawił się na posiedzeniu Wydziału Dyscypliny i złożył wyjaśnienia w tej sprawie. Jego wersję potwierdzili zarówno delegat, jak i sędzia.

– Naszą intencją nie jest znęcania się nad klubami, ale po takich przypadkach zawsze pytamy zainteresowanych czy było warto – dodaje Nosek.

Związek, tak po prawdzie, był dość pobłażliwy, bo LKS nie zapłacił kary finansowej za swoje nieuczciwe działanie, a jedynie regulaminową opłatę za wycofanie z rozgrywek – a wycofanie w zasadzie nie ma związku z graniem zawodników „na lewo”. Po zawieszeniu licencji wszyscy gracze LKS-u są wolni i mogą wzmocnić inne kluby, jeszcze w tym sezonie.

Łąka nie zamierza się poddawać. Myśli o walce w sezonie 2023/24

LKS nie chce zniknąć z piłkarskiej mapy Podkarpacia. Prezes Zbigniew Kasiak z grupą młodszych zapaleńców stara się zorganizować kadrę na sezon 2023/24. Prezes sprawy wystawienia nieuprawionych zawodników nie komentuje, bo jak twierdzi w rozmowie z nami, niewiele o niej wie.

Ma jednak swoje przemyślenia na temat kolejnych problemów organizacyjnych klubów przez które np. dorosłe zespoły wycofują się z rozgrywek. Wskazuje na roszczeniowe podejście zawodników.

– Nikt nie chce grać za darmo. Szczególnie tutaj, blisko stolicy Podkarpacia. Niektóre kluby obiecują po 200 czy 300 złotych za mecz – mówi Z. Kasiak.

Prezes przyznał, że w jego LKS-ie w udanym sezonie 2021/22 (zakończony awansem do A klasy) pojawiły się drobne premie dla zawodników.

– No i po awansie to chyba niektórzy spodziewali się ogromnych podwyżek – ocenia Kasiak. Teraz już nikt w Łące nie rozpamiętuje kary od Podkarpackiego ZPN-u, a wszyscy mobilizują się żeby wkrótce rozpocząć treningi i skompletować kadrę na nowy sezon w B klasie. – Będziemy grać bez presji – przyznaje Kasiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24