Klasa O. Sokół Kolbuszowa Dolna przegrał z Chemikiem Pustków

Groźnie z dystansu uderzał Golonka, mógł strzelić Pączek, a najbliżej celu był Weryński. Piłka po jego uderzeniu z ok. 16. metrów piłka trafiła w słupek.

Chemik koncentrował się na kontrach. Mazurka lobować próbował Kulig, ładnie "główkował" grający trener gości - Rafał Rudny.

Szkoleniowiec Chemik pokazał klasę kilka minut przed przerwą, gdy zdecydował się na indywidualna akcję - minął dwóch obrońców Sokoła i wyłożył piłkę Kuligowi, który z bliska dopełnił formalności.

Po zmianie stron podwyższył Rudny. Świeżo wprowadzony na boisko - Kozioł dograł do Rudnego, ten zdecydowanie wszedł między stoperów Sokoła i wiedział jak trafić po raz drugi.

Sokół zanim zdobył bramkę miał kilka dogodnych pozycji. Serafin nawet trafił w 50. minucie do siatki, ale sędzia dopatrzył się zagrania ręką.

- Szkoda punktów, bo znowu mamy "setki" i żadnej nie wykorzystujemy - mówił Łukasz Kulig, obrońca Sokoła.

- Postawiliśmy na grę z kontry. Remis był celem minimum, a udało się wygrać - podsumował Jarosław Kulig, napastnik Chemika.

SOKÓŁ KOLBUSZOWA DOLNA - CHEMIK PUSTKÓW 1-2 (0-1)
BRAMKI: Frankiewicz (90+1-karny po faulu na Chmielowcu) - Kulig (38), Rudny (48).

SOKÓŁ: Mazurek - Urban, Pączek, Kulig, Wilk - Selwa, Golonka (78. Grabiec), Frankiewicz, Weryński (60. Ł. Karkut) - Serafin, Pik (46. Chmielowiec).

CHEMIK: Kochan - Stolarczyk (76. Pociask), Balasa, Kucharski, Janeczko - Wicher (46. Kozioł), Bełko, Rudny (88. Różak), Sedłak (67. Michałek) - Kura, Kulig.

SĘDZIOWALI Paweł Charchut oraz Andrzej Zwierzchowski i Piotr Rachwał (Rzeszów). ŻÓŁTE KARTKI: Chmielowiec, Serafin, Urban - Balasa. WIDZÓW 200.

Więcej w poniedziałkowych Nowinach