Kobieta Przedsiębiorcza: Trzeba zacząć od pasji

W głosowaniu Czytelników na Kobietę Przedsiębiorczą 2015 była pani nie do pokonania. Zdobyła pani tytuł i statuetkę. Gratulacje!

Tę statuetkę zdobyli dla mnie uczniowie. W mojej szkole jest ich tysiąc. To niewiarygodne, jak bardzo zaangażowali się w głosowanie. Uważam, że ten sukces jest naszym wspólnym, bo przecież wiele fantastycznych rzeczy robimy razem.

Długo uczy pani w szkole?

8 lat.

Jak zdobywa się szacunek uczniów?

Trzeba być pasjonatem i poważnie podchodzić do zawodu. Gdyby nie to, ucząc astronomii, nie wyjeżdżałabym z uczniami na całą noc, by obserwować gwiazdy. Zwłaszcza że rano i oni, i ja musimy iść do szkoły. Dzięki takiej pasji udało nam się odkryć planetoidę. Robimy zdjęcia nieba, bawiąc się astrofotografią.

Dlaczego astronomia?

To przez mamę. Fascynował ją deszcz meteorów. Miałam może 3-4 lata, kiedy przytulona do niej na leżaku wypatrywałam spadających gwiazd. Tam zaczęła się moja pasja.

Zdradzi nam pani receptę na sukces?

Cokolwiek się robi, trzeba w to wkładać serce i być wytrwałym, a wszystko się uda. Teraz zabieram młodzież do ośrodka naukowego CERN w Szwajcarii. Ponieważ to drogi wyjazd, uczniów nie byłoby na niego stać, więc znalazłam sponsorów. Żeby kupić teleskop do szkoły, też trzeba było się postarać. Razem z uczniami, bez których przecież sama niewiele bym zdziałała, zorganizowaliśmy mistrzostwa breakdance połączone ze zbiórką pieniędzy pod hasłem "Wytańczyć teleskop". I mamy teleskop - naprawdę porządny sprzęt.

I czego szukacie na niebie?

Teraz supernowych. To wspólny projekt z panem Szymonem Ozimkiem, który ma prywatne obserwatorium w Borchowie koło Lubaczowa. Już nieraz gościł nas u siebie na nocnym obserwowaniu nieba. Liczymy, że uda nam się razem coś odkryć.