Kobiety Przedsiębiorcze 2012 zostały wybrane!

Już po raz piąty Gazeta Codzienna Nowiny i portal Strefa Biznesu nagrodziły kobiety z województwa podkarpackiego, które osiągają sukcesy, prowadząc działalność gospodarczą, udzielając się w organizacjach społecznych, politycznych oraz realizując się w różnych dziedzinach artystycznych. Cztery srebrne statuetki powędrowały w ręce pań, których dokonania w roku 2012 zdaniem Czytelników i Kapituły zasługują na uznanie.

Cztery świetne kobiety

- Poprzez ten plebiscyt chcemy zauważyć, docenić, a także wypromować indywidualności, kobiety, które pełniąc różne role przyczyniają się do rozwoju naszej małej ojczyzny - zauważył Stanisław Sowa, redaktor naczelny Nowin, wręczając statuetki laureatkom. - Warto podkreślić, że kobiety, posiadają wyjątkowa umiejętność godzenia obowiązków zawodowych z rodzinnymi. Radzą sobie z tym lepiej niż panowie i tym bardziej zasługują na wyróżnienie.

Tytuł KOBIETY PRZEDSIĘBIORCZEJ 2012 kapituła plebiscytu przyznała:

* Krystynie Ceglarz, właścicielce Firmy Szerbud, której firma w ubiegłym roku zakończyła budowę dużego osiedla mieszkaniowego w Rzeszowie;

* Halinie Lubera, prezesce Stowarzyszenia „Rzeszowski Klub Amazonka”. które w tym roku obchodziło 15-lecie działalności;

* Monice Szeli, dyrektor naczelnej Teatru Maska w Rzeszowie, który od ubiegłego roku zaprasza na spektakle w ramach „Sceny dla Dorosłych”.

Wcześniej swoją faworytkę wyłonili także mieszkańcy całego regionu w głosowaniu SMS-owym. Tytuł Kobiety Przedsiębiorczej 2012 Czytelników Nowin zdobyła Bogusława Krzywonos, która w miejscowości Krzywe (gm. Dydnia) założyła Izbę Regionalną i popularyzuje kulturę, historię oraz tradycje regionu.

II miejsce w głosowaniu Czytelników zdobyła Krystyna Ceglarz, a III - Iwona Nieroda, kick bokserka Diamentu Pstrągowa, zawodowa mistrzyni świata federacji WAKO.

Wielka feta w Masce

Zwyciężczynie konkursu otrzymały srebrne statuetki i przypinki wykonane przez firmę Górecki. Na wielką galę w Teatrze Maska zaprosiliśmy wszystkie nominowane do konkursu panie (było ich 36). Wśród gości nie zabrakło zdobywczyń tytułu z ubiegłego roku. W tym roku znalazły się one bowiem w kapitule i współdecydowały o tym, komu przypadnie zaszczytne wyróżnienie.

Wieczór, który bezsprzecznie należał do Pań, ubarwił specjalny program artystyczny pt. „Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny…” w wykonaniu Solistów oraz Grupy Artystycznej Centrum Sztuki Wokalnej w Rzeszowie pod kierunkiem Anny Czenczek. Potem kobiety przy kawie i miłym poczęstunku długo rozmawiały o tym, jak zmieniać świat. Bo to akurat nie jest wyłącznie domeną panów.

Bogusława Krzywonos: Jestem szczęśliwa, że zwyciężyłam, chociaż reprezentuję tak mało popularną dziedzinę, jak działalność społeczna, dotycząca kultury i oświaty. Prowadzę Izbę Regionalną w Krzywem w gminie Dydnia. To miejscowość, o której wiele osób nawet nie słyszało, a mimo to moja praca została doceniona. To, że stawiam na dzieci i młodzież, pomagam im odnaleźć swoją tożsamość. Za to, co robię nigdy nie oczekiwałam jakiejś nagrody czy zapłaty. Zawsze uważałam, że jak się coś robi, trzeba to robić przyzwoicie. Cieszę się, że biorąc udział w konkursie Nowin, wypromowałam wieś, że więcej osób dowie się o naszej Izbie Regionalnej. To jest najważniejsze.

Krystyna Ceglarz:Ten tytuł to dla mnie bardzo ważne wyróżnienie. W codziennym życiu, zmagamy się z tyloma trudnościami, że kiedy w końcu zostaje doceniony, nabiera sił i wiary w to, że obrał słuszną drogę. Każdy, nie tylko kobiety, ma potrzebę bycia zauważonym i docenionym. 17 lat temu moja rodzina postawiła na własną firmę i chociaż prowadzenie działalności gospodarczej nie zawsze jest łatwe, mam to poczucie, że robię coś pożytecznego - dając pracę innym ludziom, uczestnicząc w życiu gospodarczym naszego regionu i kraju.

Halina Lubera: Ogromnie się cieszę tą nagrodą i traktuję ją jako potwierdzenie, że została zauważona praca całego Rzeszowskiego Klubu Amazonka, a więc także moich współpracowników. Już znalezienie się w gronie nominowanych było dla mnie wyróżnieniem, a zwycięstwo dało dużo satysfakcji. Pomagamy kobietom walczącym z rakiem piersi, najlepiej jak potrafimy, w końcu same przez to przechodziłyśmy, wiele z nich dzięki nam odzyskało radość życia. W pracy społecznej ważne jest, aby kochać ludzi i mieć chęć do działania. Ja pracuje na dwa etaty - zawodowo i społecznie. Godzę to z życiem rodzinnym i mam nawet czas dla siebie. Owszem, bywają trudne momenty, ale i dużo satysfakcji.

Monika Szela: Jestem zaskoczona wyróżnieniem, ponieważ stanowisko dyrektora teatru objęłam dopiero w ubiegłym roku i dopiero zaczynam rewolucję w Teatrze „Maska”. Bardzo się cieszę i dziękuję, że kapituła już zauważyła pierwsze moje poczynania. Niemniej jednak mam poczucie, że jeszcze wszystko przede mną i traktuję tę nagrodę jako daną „na zachętę”. Czuję się zobowiązana i postaram się udowodnić, że na nią zasłużyłam.