Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolbuszowianka zagrała dla zwolnionego treneta

Wacław Burzmiński
Polonia po serii pięciu zwycięstw zremisowała drugi mecz z kolei. Na zdjęciu pjedynek Tomasza Abramowicza (z lewej) z Lee Quaye.
Polonia po serii pięciu zwycięstw zremisowała drugi mecz z kolei. Na zdjęciu pjedynek Tomasza Abramowicza (z lewej) z Lee Quaye. FOT. DARIUSZ DELMANOWICZ
Zawodnicy Kolbuszowianki wyszli na boisko w koszulkach z napisem "Gramy dla trenera Domarskiego, a nie dla zarządu".
Polonia Przemyśl kontra KolbuszowiankaPo niezwykle emocjonującym meczu Polonia Przemyśl zremisowala z Kolbuszowianką Kolbuszowa (1:1).

Polonia kontra Kolbuszowianka

Słowa dotrzymali. Zaprezentowali się z dobrej strony, walczyli do końca i uzyskali punkt, na co nie liczyli przed meczem, bo w składzie brakowało czterech podstawowych zawodników.

Do przerwy przemyślanie oddali osiem strzałów, w tym zaledwie dwa celne, Kolbuszowianka - pięć, ale aż cztery w światło bramki. Przez pół godziny na listę strzelców próbowali wpisać się Mateusz Serafin i Stanisław Pastuła, a z polonistów: Grzegorz Hajduk, Grzegorz Kubas, Artur Strzałkowski i Lee Quaye. Ten ostatni już w 3. min nawet trafił do siatki, ale był spalony, a w 30. min przegrał pojedynek z Mateuszem Koziołem. Nie pomylił się za to Robert Szalony, który w swoim "husarskim" stylu zdobył prowadzenie.

Dotychczasowy trener Kobuszowianki, Rafał Domarski, został zwolniony z funkcji przez zarząd klubu stosunkiem głosów 3:2, po przegranym meczu w ub. środę u siebie z Izolatorem. W Przemyślu drużynę prowadził prezes Kolbuszowianki, Grzegorz Romaniuk, jednocześnie trener A-klasowego Tempa Cmolas. W klubie mówią, że tylko w tym meczu.

Goście nie cieszyli się długo, bo Ghańczyk przyjął na klatkę długie podanie i z półobrotu nie dał szans bramkarzowi. Radość miejscowych zmieszała się, po kilku minutach, ze smutkiem - młodzieżowiec, Mirosław Wojtowicz, zatrzymał piłkę ręką, a że już miał "żółtko", to wyleciał z boiska.

W 46. min sędzia nie zauważył ręki Roberta Micka w "szesnatce", za co zebrał gwizdy od kibiców. Trzy minuty potem nonszalancki wybieg Macieja Szramowiata omal nie zakończył się utratą drugiego gola. Mając przewagę jednego gracza, kolbuszowianie grali długimi piłkami, zdobywali szybko teren i zagrażali. W 74. min piłka po akcji Rafała Leśniowskiego trafiła w słupek, a na trzy minuty przed końcowym gwizdkiem Paweł Załoga z ok. 25 metrów przymierzył w poprzeczkę.

POLONIA-HOLTED PRZEMYŚL - KOLBUSZOWIANKA 1-1 (1-1)

0-1 Szalony (34, indywidualna akcja), 1-1 Quaye (37, podanie Jabłońskiego).
POLONIA: Szramowiat 5 - Rogowski 4, Załoga 6, Jabłoński 5, Strzałkowski 6 - Chlastawa 5, Gwóźdź 6, Wojtowicz 0, Kubas 5 - Hajduk 5 (75. Kot), Quaye 6.
KOLBUSZOWIANKA: Kozioł 6 - Serafin 5, Skała 6, Pastuła 5, Leśniowski 5 - Abramowicz 6, Frankiewicz 4, Pęgiel 5, Micek 6 - Szalony 6, Pruś 5 (44. Jamróz 5; 90. Lenart).
SĘDZIOWALI Rafał Kotowicz - 5 oraz Andrzej Świder i Adam Piwoński (Rzeszów). ŻÓŁTE KARTKI: Wojtowicz, Kot - Serafin, Lenart; CZERWONA: Wojtowicz (45, druga żółta). WIDZÓW 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24