Kolegium nie rozumie pacjentów

- Nie klnę, bo nie wypada - komentuje sytuację Edward Surmacz, dyrektor Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli. - Od 19 lutego czekamy na rozpoczęcie inwestycji. Komuś chyba zależy na tym, żeby oddział psychiatryczny w Stalowej Woli nie powstał.
Przebudowa pralni na oddział psychiatryczny, po pierwszym odwołaniu i decyzji SKO, miała ruszyć w sierpniu. Ale nie ruszy. Dzięki Marii Szczykutowicz, dentystce mieszkającej przy ulicy sąsiadującej z pralnią, sprawa od lipca utknęła w Kolegium Odwoławczym. To spowodowało, że ponad 3300 pacjentów nie doczeka się w tym roku oddziału. Nadal więc będą skazani na wyjazdy do Lublina i Jarosławia.
- Dlaczego to wszystko tak się ślimaczy w Tarnobrzegu? - irytuje się Edward Surmacz. Zapowiada, że nie zrezygnuje z przedsięwzięcia. Zamierza też dochodzić na drodze cywilno-prawnej odszkodowań od osób, które utrudniają inwestycję.
Jeśli jednak nie uda się przebudować pralni na oddział psychiatryczny, ten mimo wszystko powstanie. Ale w budynku szpitala. Do pralni przeniesie się szpitalna administracja.