Kolej rusza z remontem. Będą utrudnienia na ul. Rzecha

Tory kolejowe przecinające ul. Rzecha to bocznica prowadząca do rzeszowskiej elektrociepłowni. Ponieważ ruch pociągów jest tu niewielki, na wiosnę kolejarze zmienili organizację ruchu na przejedzie. Na ul. Rzecha zdjęli znaki "stop". Od tej pory to maszyniści muszą uważać na auta, a nie odwrotnie.

Niestety przejazd i prowadzące do niego drogi są w tak złym stanie, że przed torami i tak trzeba się zatrzymywać.

- W innym wypadku można poważnie uszkodzić auto. Kolej obiecała remont, który miał się rozpocząć w czerwcu, ale poza kilkoma wiaderkami kamieni nasypanych w dziury ciągle niewiele się tu dzieje. Zapytajcie ich, kiedy wreszcie wywiążą się z obietnicy - prosi mieszkaniec osiedla Załęże.

Jak ustaliliśmy, Zakład Linii Kolejowych w Rzeszowie dogrywa już ostatnie szczegóły remontu. Wykonawca prac jest już wybrany. Kosztem ok. pół miliona złotych wybuduje tu całkiem nowy przejazd kolejowy.

- Zamiast asfaltu w ciągu ulicy zamontuje płytę wykonaną ze specjalnego, równego i twardego betonu. Szyny będą zatopione w specjalnej otoczce z żywicy, co gwarantuje cichy i komfortowy przejazd samochodem. To trwała, holenderska technologia. Myślę, że spokój z dziurami mamy na kilkanaście lat - tłumaczy Mieczysław Borowiec, dyrektor ZLK.

Niestety jest i zła wiadomość dla kierowców. Od piątku, 22 lipca, do niedzieli, 24 lipca ul. Rzecha będzie zamknięta dla ruchu. Oznacza to, że wszystkie samochody jadące do centrum miasta z prawobrzeżnej części gminy Trzebowsniko i rzeszowskiej dzielnicy Załęże będą musiały kierować się w stronę ul. Lwowskiej.

Od strony ul. Ciepłowniczej dojazd do gminy Trzebownisko, a także zakładu karnego (ul. Załęska) i giełdy samochodowej (ul. Spichlerzowa) będzie możliwy tylko dziurawą, ziemną drogą biegnącą wzdłuż elektrociepłowni. Aby ominąć wyboje kierowcy będą mogli kierować się na ul. Lwowską, a potem skręcić na rondzie Pobitno w al. Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.

- W ciągu tygodnia informację o organizacji ruchu na czas remontu przygotują także drogowcy, z którymi dogrywamy już ostatnie szczegóły tego przedsięwzięcia - mówi dyr. Borowiec.