Kolejna na Podkarpaciu ofiara wody. Z zalewu Podwolina w Nisku wyłowiono ciało 33-latka

O zaginięciu 33-latka, który tego dnia wypoczywał nad zalewem Podwolina w Nisku, służby ratownicze zostały powiadomione w niedzielę po godzinie 19. Z informacji wynikało, że mężczyzna widziany był ostatni raz około godziny 15. Nie wiadomo, co wydarzyło się później.

Policjanci przeczesywali okolicę akwenu, natomiast strażacy z Niska i Rudnika nad Sanem pływając łodziami sprawdzali taflę zbiornika. Do działań zadysponowano też strażackich nurków z Tarnobrzega, Przemyśla i Biłgoraja.

- W pierwszej fazie poszukiwań zostało zadysponowanych na miejsce osiem zastępów straży pożarnej - powiedział bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Niestety, 33-latka nie udało się odnaleźć ani w niedzielę, ani w poniedziałek. Działania przerywano z uwagi na zmrok.

We wtorek, tuż po godz. 10 strażacy z Niska odnaleźli ciało mężczyzny.

- Niestety, potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Dziś w godzinach porannych osoba zaginiona została odnaleziona w zalewie Podwolina przez strażaków z JRG Nisko - czytamy na facebooku JRG Nisko.

Przypomnijmy, że nad tym zalewem doszło już tego lata do tragedii. W poniedziałek, 20 czerwca utonął tu 23-letni mężczyzna, mieszkaniec Stanów w gminie Bojanów. Strażacki płetwonurek odnalazł ciało mężczyzny leżące na dnie, na głębokości około 3 metrów pod powierzchnią wody, około 10 metrów od brzegu.

CZYTAJ TEŻ: