KK Warszawa: Wojtyński 18, Hybiak 16, Koźluk 12, Motel 10, Caliskan 6, Rudko 6, Sarnacki 2, Zapert 2, Pietkiewicz, Jaremkiewicz, Dziatczuk, Iwanowicz.
Siarka: Długosz 18, Stanios 17, Zalewski 14, Niedźwiedzki 10, Pabianek 10, Sewioł 7, Gazarkiewicz 6, Nowicki 5, Czyżnielewski 4, Rypiński.
Po wolnym Krystian Koźluka gospodarze prowadzili 1:0, ale szybko Szymon Dłu-osz popisał się akcję 2+1 i goście wy-rywali 3:1. Po trafieniu Jakuba Staniosa było 5:1 dla Siarki, ale po trzech minutach ii dobrej grze z obu stron zrobiło się 8:8. Warszawianie grali bez kompleksów i po trafieniu Michała Wojtyński na trzy punkty ekipa ze stolicy wygrywała 11:8. Po pięciu minutach gry było po 14, ale wtedy za dwa trafił Piotr Niedźwiedzki i tarnobrzeżanie objęli prowadzenie.
Pierwsza kwarta niespodziewanie, ale zasłużnie zakończyła się minimalna wygraną gospodarzy.
Pierwsze punkty w drugiej „ćwiartce” zdobył Jakub Zalewski, który pięknie przymierzył zza linii 6,75 metra i nasza drużyna znów wyszła na prowadzenie. Po 14 minutach i wolnym Staniosa nasi prowadzili w Warszawie 36:3. Gra obu drużyn nie mogła się jednak podobać, była szarpana, sporo było przypadkowości. Na ekipa z Tarnobrzega zaczynała łapać odpowiedni rytm gry. Na 4,59 min przed przerwą znów trafił Stanios i było 42:36 dla Siarki. Nasi jednak znów prezentowali bryndzę, więc warszawianie nie tylko drobili straty, ale i wyszli na prowadzeni 44:42. Obie drużyny grały falami, więc przyszła pora na dobre gre tarnobrzeżan, którzy na przerwę zeszli prowadząc czterema „oczkami” (48:44).
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch punktów zdobytych przez Filipa Czyżnie-lewskiego.
Miejscowi zaczęli odrabiać straty, ale po punktach
Po pięciu minutach trzeciej „ćwiartki” był już remis po 52, a nasza drużyna znów sprawiała przygnębiające wrażenie. Brak było wigoru, radości z gry, odwagi w akcjach. Po chwili po miejscowi już prowadzili.
Nasi znów wzięli się w garść i po trafieniu Pawła Nowickiego wygrywali 61:55. Przewaga naszej drużyny była wyraźna i po trzech kwartach drużyna z Tarnobrzega prowadziła 11 punktami (68:57) i szansa na kolejna wygraną była coraz większa. Ale 11 „oczek” przewagi to w tym sezonie niezbyt wiele dla naszej drużyny.
Wszystkie kwarty sobotniego meczu otwierali nasi gracze i tak też było w czwartej ćwiartce, w której po trafieniu Wiktora Sewioła było 70:57. Gospodarze zaczęli odrabiać starty, ale na 3,18 min przed końcem po dwóch punktach Długo-sza nasi wygrywali 79:68 i stało się jasne, że krzywda naszej drużynie w stolicy się nie stanie.
Kolejny mecz koszykarze Siarki Tarnobrzeg rozegrają w sobotę 18 listopada ze Spójnią Stargard we własnej hali. Początek o godzinie 18.
Dlaczego miasto wspiera piłkarzy Stali Rzeszów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?