Kolejny McDonalds powstaje na Podkarpaciu

Siedmiopiętrowy, czterogwiazdkowy hotel na sto łóżek stanie na górce przy ulicy Energetyków. Budowa ruszy wiosną przyszłego roku. Inwestorem będzie JINBO International Limited z siedzibą w Berlinie, której właścicielem jest Polak. Do budowy zachęcił go Antoni Kłosowski, przewodniczący Rady Miejskiej.

Z trudem udało się przekonać radnych do wydzierżawienia pod budowę hotelu 80- arowej działki na 10 lat. Po tym okresie właściciel hotelu będzie mógł kupić działkę od miasta. Miasto nie chciało sprzedać od razu działki z kilku względów. Musiałby zostać ogłoszony przetarg i było niebezpieczeństwo, że działka trafiłaby do innego biznesmena. Tymczasem znalezienie inwestora do postawienia w Stalowej Woli dobrego hotelu nie było łatwe. Kolejnym argumentem przemawiającym za dzierżawą była ostrożność miasta.

Miasto już się sparzyło na sprzedaży działki po parkingu Huty Stalowa Wola przy Bramie nr 3, gdzie miał powstać hipermarket. Nic tam nie powstało, teren zarasta chwastami, miasto nie dostaje spodziewanych podatków.

- Przyjeżdżają do nas biznesmeni z Norwegii, Szwecji, Stanów Zjednoczonych i innych bogatych krajów. Oczekują, że dostaną zakwaterowanie w luksusowych warunkach. W Stalowej Woli nie ma takiego hotelu i wożeni są do Rzeszowa czy Sandomierza - tłumaczy Antoni Kłosowski.

JINBO International Limited początkowo chciał budować hotel na dwieście łóżek, ale taka ilość groziłaby małym obłożeniem miejsc noclegowych. Stanęło na stu łóżkach. Atrakcja dla gości ma być pobliski kort tenisowy, kryty basen i stadion do uprawiania sportów lekkoatletycznych. Zatrudnienie w hotelu znajdzie sto osób.

Wcześniej od hotelu na zboczu wzgórza stanie restauracja Mc’Donaldsa, a obok supermarket Biedronka. Już wykarczowano las na sześćdziesięcioarowej działce, wkrótce ruszy budowa.

Władze Stalowej Woli ostro walczą także o przyciągnięcie biznesmena, który chce postawić nowoczesną hutę ze stalownią, walcownią i kuźnią. Miałaby zatrudniać cztery tysiące ludzi. Problemem jest działka. Inwestor szuka czterdziestohektarowej działki, koniecznie graniczącej z dawnymi terenami HSW. Miasto musi dogadać z Lasami Państwowymi i dokonać zamiany terenów. W tej sprawie wszystko jest w fazie negocjacji. Nie wiadomo, jaki będzie efekt.