Kolejny nieudany wyjazd Siarki Tarnobrzeg

- Kilku naszym zawodnikom zabrakło serca do gry. Myśleli, że prowadząc 1-0, wygrają ten mecz na stojąco, a ten remis jest dla nas porażką - dodał zawiedziony trener Adam Mażysz.

Pierwsza połowa rozczarowała. Więcej z gry mieli goście, ale nie stworzyli oni sobie wielu sytuacji pod bramką. Okazało się jednak, że konsekwentne pilnowanie tyłów i czekanie na okazję do zdobycia gola przyniosło znakomity efekt po rzucie rożnym.

Na początku II połowy goście spokojnie czekali na to, co zrobią miejscowi, ale ci nie za bardzo mieli pomysł na sforsowanie linii defensywnych Siarki. Z biegiem minut inicjatywę zaczęli przejmować "Siarkowcy".

W 70. minucie rozgrywający kolejny dobry mecz Paweł Bażant zdecydował się na strzał z 13 metrów, jednak minimalnie chybił. Minutę później celności zabrakło Jakubowi Kwiecińskiemu. Gospodarze nie byli w stanie zaskoczyć Łukasza Ćwiczaka, aż wreszcie w zamieszaniu piłkę do bramki skierował Michał Czarnecki.

- To prawda, że gospodarze zdobyli gola ze spalonego, ale co z tego? Po pierwsze sędzia spisywał się bardzo dobrze, a po drugie, gdybyśmy wygrywali 3:0 to i "spalony" by nam nie zaszkodził - mówił zły jak osa Mażysz.

STAL PONIATOWA - SIARKA TARNOBRZEG 1-1 (0-1)
0-1 Kwieciński (45, po rogu Madeji), 1-1 Czarnecki (75).

STAL: Kurzępa - Walęciak, Frać, Krasowski, Czajka - Czarnecki, Boniaszczuk, Miazga (73. Chruściński), Olchański - Wyroślak, Pietras (68. Strug).

SIARKA: Ćwiczak - Bażant (74. Preizner), Łukawski, Jakubiec (74. Jakubowski), Beszczyński - Kuranty, Hynowski, Madeja - Kwieciński (90. Rożek), Mazurkiewicz - Walat.

SĘDZIOWAŁ Andrzej Kucharski (Zamość). ŻÓŁTE KARTKI: Kuranty, Preizner. WIDZÓW 300.

Noty dla piłkarzy w poniedziałkowych Nowinach