Marta Jastrzębska: To zasługa mojej rodziny, przyjaciół, znajomych, a także kolegów i nauczycieli z "Sikorskiego". Jestem im za to bardzo wdzięczna.
Na swojej studniówce byłaś bardzo zaskoczona, gdy zgłaszałem Cię do tego konkursu.
To prawda. Nie spodziewałam się tego. Nigdy nie zabiegałam, żeby być na pierwszych stronach gazet. Powiem panu, że zarzucano mi później, że sama zgłosiłam się do tego konkursu. Było mi przykro, słysząc takie opinie, ale nie przejmowałam się tym.
Śledziłaś statystyki na portalu internetowym "Echa"?
Zaglądałam do internetu od czasu do czasu. Muszę się przyznać, że nie wysłałam ani jednego SMS-a na siebie ze swojej komórki.
Fotoreporterzy i zawodowi fotografowie zgodnie twierdzili na studniówce, że bardzo dobrze pozujesz do zdjęć i perfekcyjnie na nich wychodzisz.
Miło mi to słyszeć. Nigdy nie miałam do czynienia z fotomodelingiem. Starałam się pozować tak, jak chciał fotograf.
Czy brałaś kiedykolwiek udział w konkursach piękności?
Nie.
Dlaczego? Przecież jesteś piękną dziewczyną?
Może dlatego, że nigdy nie miałam na to czasu i nie uważałam się za piękność.
Nikt Ci nie mówił, że nadajesz się na miss?
Oczywiście, zdarzało się. Niektóre koleżanki sugerowały mi, żeby wziąć udział w wyborach miss, lecz nie mogłam się zdecydować, ani odważyć.
Wiesz, jaką nagrodę otrzymasz za wygraną w powiecie?
Nie mam pojęcia, ale ucieszy mnie nawet niewielki upominek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?