Kolekcjoner z Kolbuszowej od 40 lat oddaje się swojej pasji

Pasja do kolekcjonowania zabytkowych przedmiotów rozpoczęła, kiedy pan Andrzej miał 9 lat sprezentowano mu monetę i bagnet. O tych dwóch przedmiotów wszystko się zaczęło. I trwa nieprzerwanie już 40 lat.

Pan Andrzej ma swoją teorię dotyczącą posiadanych przez niego przedmiotów. To rzeczy wybierają sobie właściciela a nie odwrotnie.

- Nie raz szukając pewnych elementów trafiałem na nie przypadkowo - mówi Andrzej Wesołowski - Wiele lat temu, idąc w deszczowy dzień potknąłem się o wystające, zabłocone przedmioty na placu nieopodal Synagogi w Kolbuszowej. Okazało się, że znalazłem 25 halerzy. To stare monety stosowane w monarchii habsburskiej. Innym razem podniosłem z ziemi monetę z 1924 roku. Ludzie przechodzili koło tych przedmiotów setki razy, ale tylko ja je zauważyłem - dodaje.

Nie wiadomo dokładnie ile eksponatów zawiera kolekcja pana Andrzeja, bo sam przyznaję, że nie miał czasu ich jeszcze policzyć. Za to z każdego z przedmiotów jest bardzo dumny.
Eksponaty pochodzą z całej Polski z różnych okresów historycznych.

Kolekcjoner żeby się nie pogubić podzielił swoje zbiory na kilka działów: etnografię, wystrój wnętrz, militaria I i II wojny światowej, socrealizm oraz dział regionalny, w którym znajdują się m.in. pocztówki z Kolbuszowej, które przedstawiają kościół, rynek oraz nieistniejąca już kręgielni, a także pocztówka reklamująca kolbuszowski, obecnie nieistniejący skład win i restaurację Karakiewicz - to największa duma zbieracza.

Pan Andrzej oprócz zbierania historycznych przedmiotów jest również kolekcjonerem pięknych kwiatów. W swoim ogrodzie posiada 86 odmian narcyzów, 100 odmian tulipanów czy imponującą kolekcję dali. Zliczył, że posiada w swoim ogrodzie ok. 2 tys. gatunków różnych kwiatów i roślin.