Reaktywowane w ubiegłym roku koło zrzesza około 40 osób. Są dla siebie wsparciem i chętnie uczestniczą w kolejnych spotkaniach pogłębiających wiedzę, ale też dających możliwość spotkania z drugim człowiekiem borykającym się z podobnym schorzeniem.
- Chorzy przeważnie ograniczają się do wizyty u lekarza i trudno zachęcić do korzystania z innych form wsparcia. Pomagamy naszym członkom, podarowując glukometry, broszurki informacyjne, specjalistyczne biuletyny, pomoc w postaci żywności krótkoterminowej. Współpracujemy lekarz diabetolog Ewą Józefczuk, która pracuje w Poradni Specjalistycznej w Tarnobrzegu i objęła opieką nasze koło. Często słyszymy: bo to taka choroba”.Owszem to bardzo groźna choroba cywilizacyjna XXI wieku, z którą należy się zmierzyć. Jest podstępna, na początku nic nie boli, a gdy już opanuje organizm, skutki uboczne są nieodwracalne. Naszym celem jest zwrócenie uwagi na problem, który może dotknąć każdego z nas. Organizujemy spotkania ze specjalistami i mamy ambitne plany - mówi prezes koła Lidia Głowacka. - Niestety nie wiem, czy w tej sytuacji będziemy w stanie je zrealizować.
Siedziba koła mieści się w biurze przy ul. Świętej Barbary 12/15 w Tarnobrzegu. Lokal ten przekazał diabetykom prezydent Tarnobrzega na prowadzenie działalności statutowej, a tej niemal od początku towarzyszą kłopoty finansowe.
Składki są symboliczne, opłaty za media znacznie wyższe
- Udało się nam zagospodarować to małe biuro tylko dzięki wsparciu lokalnych przedsiębiorców. Na przykład biurko, stolik, krzesła i wieszak na ubrania podarował nam Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu. Znaleźliśmy się jednak w trudnej sytuacji. Nie wystarcza nam pieniędzy na utrzymanie lokalu. Decyzją prezydenta jesteśmy zwolnieni z czynszu, jednak nie dotyczy to opłat za wodę i energię, które trzeba uregulować. Na koniec kwietnia zalegamy z opłatami na rzecz miasta na kwotę około 270 zł. Jeżeli w szybkim czasie nie znajdziemy sponsora, który wesprze nasze działania i nie zapłacimy zaległości zmuszeni będziemy do rezygnacji z biura - przyznaje prezes koła Lidia Głowacka, która razem z wiceprezes nieustannie szuka osób i firm, które zechciałyby wesprzeć diabetyków. Pukały już do wielu drzwi, na razie z nikłym skutkiem.
- Na początku opłaty za media pokrywaliśmy z pieniężnej darowizy, ale ta skończyła się w styczniu. W tym roku do dyspozycji mamy tylko skromne wpłaty składek, od których 30 procent odprowadzamy do Podkarpackiego Oddziału Wojewódzkiego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków w Rzeszowie. To, co zostaje nie wystarcza na nic - wyjaśnia pani prezes.
Składka członkowska jest niewielka, wynosi 2 złote miesięcznie, jej wysokość ustalana jest przez zarząd główny Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków w Warszawie. Jak wyjaśnia Lidia Głowacka, chodzi o to, by kwota nie była zaporowa wobec chorych, którzy i tak ponoszą duże opłaty na leczenie. - Nowoczesne insuliny są bardzo drogie. Istnieją nowoczesne terapie, lecz brak refundacji powoduje, że większość chorych z nich nie korzysta - mówi Lidia Głowacka.
Zarząd koła prosi o kontakt osoby, które zechciałyby wesprzeć jego działalność. Datki można przekazywać na numer rachunku bankowego: Bank BPS 58 1930 1741 2720 0728 0816 0001.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Te imiona kiedyś były obciachem, a teraz biją rekordy popularności
ZOBACZ TAKŻE: Jucker oburzony materiałem "Wiadomości" o Tusku. "Porównywanie go do Hitlera i Stalina jest odrażające"
Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]