Kolping Frac w półfinale, czyli misja "niemożliwe"

W półfinale Kolping Frac trafił na ekipę Dartom Bogorii Grodzisk Mazowiecki, która wprawdzie wciąż ustępuje sportowym potencjałem Olimpii Unii Grudziądz, ale wciąż bije nim na głowę jarosławian.

Przez trzy lata występów obie drużyny zmierzyły się ze sobą już dziewięć razy - bilans jest dla zespołu Kamila Dziukiewicza katastrofalny: 1-8. Jedyną wygraną udało się odnieść trzy lata temu, także w półfinale play-off, którą jarosławianie przegrali wówczas 1-2.

- Gramy o finał - przekonuje Dziukiewicz. Ligowy ranking niby przemawia za naszą drużyną, ale tylko dlatego, że trener Kolpingu Frac korzysta z trójki zawodników, zaś w Grodzisku Mazowieckim mają szeroki i bardziej wyrównany skład.

Dla porównania - jarosławianie: 4. w rankingu Wang Zeng Yi (bilans 16:9), 5. Jewgienij Szczetinin (15:7) i 34. Witalij Niechwiedowicz (4:13), zaś w Grodzisku: 9. Daniel Górak (12:6), 11. Robert Floras (10:5), 16. Oh Sang Eun (9:0) czy 19. Paweł Fertikowski (8:6).

Do tego gwiazda naszej drużyny - "Wandżi" przez wiele lat odnosił sukcesy w zespole z Grodziska. To właśnie z Bogorii trafił do Kolpingu. - Jego styl jest doskonale znany dla rywali i nie jest w stanie ich zaskoczyć - mówią trenerzy ligowi.

Półfinały play-off - 24 marca: Dekorglass Działdowo - Olimpia-Unia Grudziądz, Kolping Frac Jarosław - Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki. Rewanże 28 marca, a jeżeli po nich będzie remis, to decydujący mecz dzień później w Grudziądzu i/lub Grodzisku.

O ile Kolping jeszcze walczy, to AZS Politechnika ma sezon praktycznie z głowy. Rzeszowianie utrzymanie zapewnili sobie w tym tygodniu i dwa ostatnie wyjazdowe mecze z Palmiarnią Zielona Góra (we wtorek) oraz ZOOleszcz Gwiazdą Bydgoszcz (24 marca) mogą potraktować wybitnie towarzysko.