Kierowca, 43-letni mieszkaniec gm. Zarszyn, tłumaczył, że wyrwał je w przydrożnym rowie.
W bagażniku auta było: 295 świerków, 45 jodeł i 40 modrzewi. Kierowca nie dysponował żadnym dokumentem potwierdzającym legalność pochodzenia sadzonek. Mówił, że wyrwał je w rowie i na poboczu leśnej drogi pod Cisną, bo chciał je posadzić na własnej działce.
Policjanci wyjaśniają pochodzenie drzewek. Ich wartość oszacowano na 300 złotych. To już druga tego typu sprawa w tym miesiącu. Wcześniej łupem złodzieja padło 800 drzewek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?