Komornicy! Precz od szpitali

Do niedawna komornicy zajmowali tylko 25 proc. pieniędzy, które szpitale otrzymywały z Narodowego Funduszu Zdrowia. Trybunał Konstytucyjny uznał, że takie rozwiązanie jest niezgodne z prawem i ułatwił pracę windykatorom długów. Teraz mogą zabierać wszystko. Przy okazji egzekucji nabijają własne portfele, bo premia od ściągniętych długów jest wysoka .

Bez skrupułów

W Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu - najbardziej zadłużonym na Podkarpaciu - egzekutora długów jeszcze nie było, ale dyrekcja spodziewa się go w każdej chwili.

- Komornicy nie zważają na to, w jakich okolicznościach doszło do zadłużenia - oburza się Robert Zychnowski, zast. dyr. ds. finansowych.

Lecznica ma ok. 10 mln zł zobowiązań wobec dostawców leków, ZUS-u, Urzędu Skarbowego i pracowników. Do tego dochodzą inne, znacznie większe długi tzw. długoterminowe (kredyty, amortyzacja). Łącznie aż 50 mln zł.

Ochrona dla wybranych

Wczoraj resort zdrowia przyjął projekt nowelizacji ustawy, która m.in. ma chronić szpitale przed komornikami. Jeden z zapisów mówi o,,nietykalności" 75 proc. pieniędzy, które lecznice dostają z NFZ. Nowy przepis ma jednak chronić szpitale, które są na etapie restrukturyzacji.

Religa: bierzcie kredyty

Minister zdrowia, Zbigniew Religa zachęca szefów lecznic, aby zaciągali kredyty, których poręczycielami będą samorządy lub zastawiali szpitalne nieruchomości.

- Takie rozwiązania to nie nowość. Już je stosujemy - twierdzi Krzysztof Barwinek, dyr. departamentu zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie.

Według Barwinka, żadnemu z 15 podległych marszałkowi szpitali, nie grozi paraliż. Na razie wszystkie operacje wykonywane są planowo, a pacjenci dostają lekarstwa. Nie ma jednak gwarancji, że któryś z wierzycieli nie zechce natychmiast odzyskać swoich pieniędzy.

- Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wprost ich do tego zachęca - uważa Małgorzata Sobolewska, dyr. Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w Krośnie.