Koniec dobrej passy Apklan Resovii. Minimalna, wyjazdowa porażka w Wejherowie. Decydował wątpliwy rzut karny

Można się było spodziewać, że nasi nad morzem mogą mieć problem ze złapaniem wiatru w żagle. Wszystko przez kartkowe absencje, które rozmontowały „pasiakom” druga linię (Dariusz Frankiewicz, Szymon Kaliniec) i osłabiły siłę ofensywy (Bartłomiej Buczek, Przemysław Pyrdek).

Trener resoviaków modlił się, aby chociaż kontuzja pachwiny Konrada Domonia nie okazała się zbyt groźna. Defensywny pomocnik wrócił do treningów, zacisnął zęby i pomógł drużynie. Szósta wygrana z rzędu mogła się przybliżyć do rzeszowian, gdyby w 62 minucie, w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lepiej uderzył Kamil Antonik. Niestety, wycelował w słupek.

- Po boisku biegało dwadzieścia pięć osób, bo wliczam w tę grupę także sędziów, które nie zasługiwały na miano drugoligowców - nie krył rozczarowania coach rzeszowian. - Nie potrafiliśmy wymieniać celnych podań, skonstruować kilku akcji, nie wykonaliśmy tego, co sobie zakładaliśmy przed meczem. Ale paradoksalnie, nawet grając tak słabo, mogliśmy wygrać, a przynajmniej powinniśmy zremisować. Nie udało się i jest do denerwujące.

Gospodarze dopięli swego po karnym, podyktowanym wskutek faulu Rafała Mikulca. Pytanie, czy był faul?

- Nie widziałem tej sytuacji, Rafał mówi, że nie faulował - powiedział nam trener rzeszowian.

Gryf Wejherowo - Apklan Resovia 1-0 (0-0)
Bramka: 1:0 Wicki 80 karny.

Gryf: Leleń - Sikorski (76 Ewertowski), Brzuzy, Rogalski, Wicki - Goerke, Czychowski (63 Chwastek), Kołc, Włodyka, Koziara - Ryk (81 Bury). Trener Zbigniew Szymkowicz.

Resovia: Daniel - Kantor l , Makowski, Zalepa, Mikulec l - Adamski (46 Twardowski l), Domoń, Geniec (78 Kmiotek), Ogrodnik (83 Szafar) - Hass (67 Strashkevych l) - Antonik. Trener Szymon Grabowski.

Sędziował Aluszyk (Gorzów Wielkopolski).

Widzów 100.

ZOBACZ TAKŻE - Andreja Prokić: Teść czasem lubi mnie krytykować [STADION]