Koniec "postu". Dziś w Sanoku mecz z Unią Oświęcim

W oświęcimskiej drużynie głównym problemem dla mistrzów Polski jest bramkarz Michal Fikrt. 30-letni Czech pomógł Unii w ograniu sanoczan 4-2 na swoim lodzie 21 października i była to ostatnia porażka Ciarko PBS Banku.

Ale także trzy tygodnie wcześniej w Sanoku pokazał klasę; obronił aż 58 strzałów i Unia uległa Ciarko dopiero po karnych.

- Musimy częściej i dokładniej strzelać, a przede wszystkim przeszkadzać bramkarzowi w interwencjach; zasłaniać linię strzału, dostawiać łopatkę kija i zmieniać kierunek lotu krążka - Marcin Kolusz, kapitan sanoczan, zdradza receptę na gole.

Znają swoją wartość

- Już odpoczęliśmy po podróżach i czterech meczach w pięć dni, morale po wygranej w Krakowie wzrosło. Unii nie lekceważymy, ma dobrą, waleczną drużynę, ale znamy swoją wartość i chcemy wygrać - dodał "Kolos".

Mariusz Jakubik, skuteczny ostatnio napastnik Unii (w meczu z Zagłębiem strzelił trzy gole, w tym rzadko spotykanego z 25 m tuż przed syreną), mówi o taktyce Unii:

- Konsekwentna gra w obronie i skuteczność przy wykorzystywaniu nielicznych błędów sanoczan, którzy - co tu ukrywać - są zdecydowanym faworytem. Tanio jednak skóry nie sprzedamy - mówi.

Debiut Mikesa

I sanoczanie i oświęcimianie zagrają w pełnych składach, jeśli nie liczyć powołanego do kadry U-20 Łukasza Bułanowskiego.

Dla trenera Stefana Mikesa będzie to debiut przed sanocką publicznością. Początek spotkania o godzinie 18.