Kanalizacja do luftu

Smród z piwnicy czuć już na klatce schodowej. - To nie jest czysta woda. To gęsta, cuchnąca papka, jakieś fekalia - mówi jeden z mieszkańców, Józef Kalinowski.

Kanalizacja do luftu

Kilka lat temu do swojej piwnicy wstawił łóżko, regały. Podłogę wyłożył płytkami.
- Od tej breji mam zniszczony chodnik i dywan. I płytki odchodzą - pokazuje. - W sąsiednich klatkach też jest smród i stoi woda - dodaje. - U nas całą piwnicę zalewa - potwierdza Stanisław Dzięcioł. J. Kalinowski dodaje, że mieszkańcy niejednokrotnie informowali o tym urzędników. W kwietniu było zebranie wspólnoty mieszkaniowej. Ostro dyskutowali na temat piwnic.
- Administracja tłumaczy, że ktoś zatyka rury. I co, tak od lat? Myślę, że kanalizacja jest do luftu - mówi J. Kalinowski.
W poniedziałek ponownie dzwonił do sanepidu i Zakładu Usług Mieszkaniowych, który administruje blokiem. Znów podziemia w bloku były zalane.
- Jeszcze w ten sam dzień odetkaliśmy rury. Potem czyściliśmy piwnice. Dezynfekowaliśmy, wyczyściliśmy wszystkie studzienki kanalizacyjne - informuje Mirosław Ratajski z ZUM-u.

Koło się zamyka

Sanepid sprawą zajmuje się od dwóch miesięcy. Piwnice oglądali inspektorzy. Oprócz doraźnego oczyszczenia podziemi i dezynfekcji, nakazali ZUM-owi usunięcie przyczyn zalewania piwnic do 30 sierpnia. - Trzeba coś zrobić z rurami kanalizacyjnymi. Zatykają się - mówi M. Ratajski. Tyle, że nie wiadomo, kto ma się tymi rurami zająć. Bo choć sanepid uwagi kieruje do ZUM-u, niesprawnymi rurami na zewnątrz budynku zarządza kto inny. - Kanalizacja należy do Zakładu Opieki Zdrowotnej, ten zaś podlega pod powiat - opowiada M. Ratajski. - Dlatego wystąpiliśmy w tej sprawie do starostwa. A starostwo do miasta, z prośbą o przejęcie sieci w administrację. Ale miasto niesprawnej kanalizacji nie przyjmie. Chce dobrą. I tak koło się zamyka.
W sierpniu M. Ratajski chce spotkać się przedstawicielami starostwa, miasta i wspólnoty mieszkaniowej przy Chałubińskiego 5. Trzeba ustalić wreszcie, kto zajmie się wymianą rur.