Koniec procesu ws. wypadku ukraińskiego autokaru w Leszczawie Dolnej koło Przemyśla

W sierpniu 2018 r., zdaniem prokuratury, z powodu nadmiernej prędkości kierowca doprowadził do wypadku autokaru na drodze krajowej nr 28 w Leszczawie Dolnej k. Birczy w powiecie przemyskim. Autokar przebił bariery energochłonne i spadł ze skarpy. Zginęło troje pasażerów, osiemnastu zostało rannych, w tym dziewięciu ciężko. Kilkadziesiąt kolejnych osób odniosło lżejsze obrażenia.

Z aktu oskarżenia wynika, że na odcinku, na którym obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h, autobus poruszał się z szybkością 70-72 km/h. Zdaniem śledczych kierowca zlekceważył również znak ostrzegający o znacznym spadku terenu. Jednak to nie wszystko. Jak wynika z ustaleń śledztwa, Mykoła Ł. jechał szybko na o wiele dłuższym odcinku trasy. Na odcinkach z ograniczeniem prędkości do 50 km/h na liczniku miał 82-85 km/h, a miejscami nawet ponad 100 km/h. W śledztwie ustalono, że kierowca autokaru był trzeźwy. Nie wiadomo dlaczego, jadąc ze Lwowa i planując dotrzeć do autostrady A4, nie skierował się na przejście graniczne w Medyce lub Korczowej, lecz wybrał dłuższą i trudniejszą drogę przez przejście w Krościenku

Czytaj też: Straciła męża w wypadku w Leszczawie Dolnej. "Do dzisiaj nie powiedziałam 5-letniemu synkowi, że tata nie żyje"

Na ostatniej rozprawie przed Sądem Okręgowym w Przemyślu zeznawał biegły z zakresu badania wypadków drogowych. Przyznał m.in., że ukraiński autokar był mocno wyeksploatowany. Mykole Ł. kolejny raz przyznał się do winy przeprosił rodziny ofiar wypadku. Jego obrońcy zaapelowali o zmianę kwalifikacji czynu na nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym lub 5,5 roku więzienia. Prokuratura domaga się dla Ukraińca kary 6,5 roku więzienia oraz 15-letniego zakazu prowadzenia pojazdów na terenie Polski.

Oskarżycielem posiłkowym w sprawie jest wdowa po jednym z pasażerów, który poniósł śmierć w wypadku. Poprzez swojego pełnomocnika zażądała dla Mykoły Ł. kary 10 lat pozbawienia wolności.

Wyrok przemyskiego sądu ogłoszony zostanie w przyszłym tygodniu.

Tragiczny wypadek w Leszczawie Dolnej na Podkarpaciu. Relacja straży pożarnej