Koniec remontu i utrudnień na "czwórce"

Gruntowna przebudowa czwórki trwała prawie trzy lata i kosztowała 594 mln zł. Aż 534 mln zł dopłaciła do prac Unia Europejska. To największa inwestycja w historii działalności rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- Na 54 kilometrach drogi zmodernizowaliśmy 10 mostów i wiaduktów, 78 przepustów, powstało też 30 kilometrów chodników i ponad 17 kilometrów ekranów dźwiękochłonnych. Droga została pokryta grubą warstwą wysokiej jakości asfaltu i dobrze oznakowana. Dzięki temu spełnia teraz najbardziej surowe unijne wymagania, jakie dotyczą tras o charakterze międzynarodowym - mówi Joanna Rarus, z rzeszowskiego oddziału GDDKiA.

Najwięcej problemów wykonawcy mieli z odcinkiem między Rzeszowem a Łańcutem. W trakcie prac i po ich zakończeniu kilkakrotnie wymieniano tu nierówny asfalt, który nie odpowiadał określonym w przetargu normom.

Jako ostatni oddany do użytku został najdłuższy i jednocześnie najtrudniejszy technologicznie odcinek pomiędzy Pilznem i Ropczycami. Prace trwały ty prawie 34 miesiące. Wykonawca, firma Skanska bez zamykania ruchu wymienił asfalt, przebudował 7 obiektów mostowych i 34 skrzyżowania.

- Drogowcy zamontowali 1150 nowych znaków drogowych i ponad 10 tysięcy punktowych elementów odblaskowych. W domach stojących najbliżej drogi wymieniono 400 okien - wylicza Joanna Rarus.

Remont kolejnego odcinka, od Łańcuta do Radymna jest już w przygotowaniu. Dla drogi między Łańcutem a Głuchowem wydano już nawet pozwolenie na budowę, ale prace zaczną się dopiero po rozpatrzeniu odwołań, jakie wpłynęły do Ministerstwa Infrastruktury.