W najbliższym czasie centra obróbcze z Wielopola trafią do najbardziej renomowanych polskich firm meblarskich. Czeka na nie Swarzędz oraz producent słynnych mebli kalwaryjskich.
Maszyny wychodzące spod ręki inżyniera Wójcika, współwłaściciela firmy Fanum z Wielopola, są tak doskonałej jakości, że wypierają z polskiego rynku produkty zachodnich konkurentów, gdyż są niezawodne i wydajniejsze.
Pięcioosiowe centra obróbcze sterowane numerycznie z Wielopola są poszukiwane w przed firmy branży meblarskiej gdyż same wykonują najbardziej skomplikowane części krzeseł, stołów, foteli, taboretów.
- Fragment surowca, z którego ma powstać rzeźbiona noga krzesła czy stołu, wprowadza się w strefę pracy urządzenia, a ono samo obrabia surowiec z najwyższą precyzją. Samo wybiera i wymienia narzędzia potrzebne do obróbki. Wielką zaletą naszego centrum jest powtarzalność operacji. Potrafi wykonać sto sztuk takich samych części – podkreśla Kazimierz Skorupski, współwłaściciel firmy Fanum.
Z kolei Wojciech Wójcik przyznaje, że do zbudowania pierwszego centrum skłoniły go potrzeby rynku meblarskiego. Właściciele firm drzewnych, którzy sprowadzali maszyny z Włoch w przypadku awarii nie mogli doczekać się naprawy urządzenia. Bardzo drogie maszyny miesiącami stały bezużytecznie w firmach.
- Zanim ktoś zamówi u nas centrum obróbcze, może dowolną ilość czasu oglądać jego pracę w naszej firmie, zgłaszać swe uwagi do projektu. Ponieważ urządzenie wyposażone jest w elektronikę z najwyższej półki wiele elementów sprowadzam z Japonii czy Szwajcarii – dodaje Wójcik.
Jedno pięcioosiowe centrum obróbcze firmy Fanum kosztuje w granicach 100 tysięcy euro. Klientów ciągle przybywa.
Wyższe mandaty od skarbówki z początkiem maja