Przypomnijmy. Pierwotnie wybory prezydenckie w Rzeszowie miały odbyć się 9 maja. Decyzją premiera Mateusza Morawieckiego zostały przesunięte na 13 czerwca. Powodem był wysoki wskaźnik dziennych zachorowań na covid-19.
- Decyzja o przełożeniu wyborów jest niezrozumiała dla mieszkańców. Pachnie kombinowaniem, a przede wszystkim jest niezrozumiała dla rzeszowian - grzmiał Konrad Fijołek, kandydat na prezydenta Rzeszowa. - Nie padły żadne merytoryczne i logiczne argumenty, żeby te wybory przełożyć - uważa miejski radny.
Dalej wskazuje, jakie mogłyby być, jego zdaniem, powody przesunięcia daty wyborów.
- Tłem tej decyzji są zapewne sondaże przedwyborcze. W większości nich według prowadzę i mam szansę wygrać w pierwszej turze - uważa Konrad Fijołek. - Co więcej, w niedzielę 9 maja w Rzeszowie zachorowały zaledwie 2 osoby w 200 tys. mieście. Jak, ci, co przełożyli wybory, wytłumaczą, dlaczego doszło do przełożenia? Gdzie tu logika? Gdzie szacunek? Gdzie argumenty dla rzeszowian? - pytał Fijołek.
W poniedziałek na Rynku, równocześnie odbywała się konferencja nowej kandydatki, popieranej przez partię Polska 2050. Fijołek nie omieszkał także tego faktu skomentować.
- Nagle pojawia się jeszcze jedna kandydatka, podszywająca się pod ugrupowanie, które gra w naszej drużynie - mówił, nawiązując do Ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni. - Nie zdziwię się, że pojawi się jeszcze jakiś kandydat. Wszystko to, aby osłabić moje poparcie, aby przełożyć wybory i kombinować - twierdzi Fijołek.
Dodał, że "pojawiają się w jego stronę ataki", które nazwał "zaplanowaną grą, aby rzeszowianom utrudnić święto demokracji".
Fijołkowi nie podoba się także to, że ewentualną drugą turę wyznaczono na pierwszy dzień wakacji. Według kandydata ma to zniechęcić ludzi do głosowania.
Zwrócono uwagę, że poza osobami z niepełnosprawnościami, przebywającymi w izolacji i powyżej 60. roku życia, mieszkańcy nie mają możliwości, oddania głosu korespondencyjnie.
- Z jednej strony nie dopuszcza się do wyborów ze względu na bezpieczeństwo, a z drugiej nie dopuszcza się do głosowania korespondencyjnego ze względu na to samo bezpieczeństwo. Gdzie tu logika? - pytał kandydat. Na koniec dodał, że "nasze źródła, zbliżone do obozu rządzącego, mówią, że 13 czerwca niekoniecznie jest terminem ostatecznym".
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?