Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrola w Urzędzie Marszałkowskim: "Mieliśmy sygnały, że niektórzy dorabiają przy projektach"

Paulina Bajda
Marszałek Władysław Ortyl wszczął kontrolę w urzędzie.
Marszałek Władysław Ortyl wszczął kontrolę w urzędzie. archiwum
Po naszym artykule, marszałek Władysław Ortyl wszczął kontrolę w Podkarpackim Urzędzie Marszałkowskim. Chodzi o dwóch wicedyrektorów, którzy byli zatrudnieni w firmach pracujących dla urzędu.

- Wszcząłem postępowanie wyjaśniające w tej sprawie - poinformował na konferencji prasowej marszałek Władysław Ortyl. - Zaprosiłem na rozmowę pana dyrektora Konrada Łobodę oraz dyrektor Filharmonii Podkarpackiej Martę Wierzbieniec, by wyjaśnić te sprawy

Czytaj więcej o sprawie: Burza u marszałka. Poleciały głowy dyrektorów

Marszałek przedstawił im sytuację i powiedział, że chce bardzo szybko podjąć działania, które miałyby polegać na odsunięciu wicedyrektora Filharmonii Pawła Stochmala oraz wicedyrektora departamentu Konrada Łobody od spraw, które obecnie prowadzą, a także, zażądał aby zrezygnowali ze stanowisk. Dyrektorzy zostali równocześnie zawieszeni w czynnościach, po to by nie mieli dostępu do spraw prowadzonych w urzędzie.

W trybie nadzwyczajnym zawołano również zebranie Zarządu Województwa, na którym wszystkich członków poinformowano o zaistniałej sytuacji. Zarząd nie wniósł zastrzeżeń do działań podjętych przez marszałka.

Trwa analiza dokumentów

- Poleciłem też zabezpieczenie dokumentów związanych z tymi projektami i tymi osobami. Powołaliśmy również zespół, który pracuje nad sprawami formalnymi i prawnymi w ty zakresie - wyjaśniał marszałek Ortyl. - Uruchomiłem również kontrolę wewnętrzną w urzędzie.

Marszałek zapowiada, że po analizie dokumentów będzie się zastanawiał czy trzeba złożyć stosowny wniosek do organów ścigania, by te wyjaśniły sytuację. - Musimy jednak nabrać przekonania, zbadać dokumenty i przeanalizować tą sprawę. To są rzeczy doraźne i myślę, że po niedzieli ten wniosek będzie analizowany - wyjaśniał marszałek.

Dodał również, że wszystkie sprawy opisywane w naszym artykule zaczęły się jeszcze za poprzedniego zarządu i oświadczył, że o tych rzeczach nie wiedział. - Miałem sygnały, że niektórzy dorabiają przy projektach, więc nakazałem sekretarzowi by zebrał oświadczenia od wszystkich dyrektorów, zastępców i osób, które nie powinny w takie układy wchodzić, i one nie wskazują na to by ktoś wchodził w takie relacje - dodał marszałek Ortyl.

Na pytanie ze strony dziennikarzy czy w związku z tym obaj panowie poświadczyli nieprawdę, marszałek stwierdził, że sprawa jest obecnie badana. - Jednak różny jest poziom odpowiedzialności, bo w Filharmonii jako jednostce zewnętrznej są inne relacje. Stąd jest potrzeba gruntownej analizy prawnej i stwierdzenia pewnych faktów - dodał marszałek Ortyl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24