Kontrole graniczne także poza przejściami

Patroli granicznych na południu województwa podkarpackiego można się spodziewać przede wszystkim na przejściach polsko - słowackich lub ich najbliższym sąsiedztwie.

- Granicę ze Słowacją będzie można przekraczać tylko w wyznaczonych miejscach. Należy się spodziewać kontroli granicznej. To jeden z elementów systemów bezpieczeństwa - podkreśla mjr Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.

Pewną nowością będą mobilne punkty kontroli granicznej. SG dysponuje specjalnymi samochodami, tzw. schengenbusami, które są jakby ruchomymi przejściami granicznymi. Możliwe jest w nich przeprowadzenie kontroli "granicznej" nawet w miejscu sporo oddalonym od faktycznego przejścia. Będą one prowadzone na drogach z i do przejść granicznych, ale również na szlakach turystycznych.

- Kontrole będą tak wykonywane, aby nie były uciążliwe dla podróżnych. Będą dotyczyć osób wytypowanych na podstawie analizy ryzyka. Apelujemy do mieszkańców i turystów, aby posiadali przy sobie dokumenty tożsamości - mówi Pikor.

Czasowe kontrole na granicach wewnętrznych potrwają do 1 lipca.

Od wczoraj na polsko - ukraińskich przejściach granicznych zaczęły funkcjonować zielone pasy i odprawa "one stop". Ułatwienia te są przeznaczone dla kibiców jadących na Euro. W jednym miejscu odpraw dokonują celnicy i pogranicznicy polscy i ukraińscy. Ma to znacznie przyspieszyć pokonanie granicy.

- Nie oznacza to, że nie możemy wytypowanych osób bardziej szczegółowo skontrolować. Te pasy przeznaczone są dla kibiców. Jeżeli wjedzie na nie ktoś, kto jest nam znany z wielokrotnego przekraczania granicy, to raczej powinien spodziewać się dokładniejszej kontroli - mówi Piotr Daniel, dyr. Izby Celnej w Przemyślu.

Służby graniczne apelują do kibiców jadących na mecz do Lwowa, o jak najwcześniejsze przekraczanie granicy. Optymalny czas to 7, 8 godzin przed rozpoczęciem spotkania piłkarskiego w tym mieście.