Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół budowy biogazowni w Zagórzu: wydr i bobrów miało tu nie być!

Jerzy Zuba
Drzewo ścięte przez bobra na tle budynku planowanej biogazowni. Nz. obok Juliusz Pałasiewicz, radny z Zagórza.
Drzewo ścięte przez bobra na tle budynku planowanej biogazowni. Nz. obok Juliusz Pałasiewicz, radny z Zagórza. fot. Jerzy Zuba (2)
Coraz większe kontrowersje wzbudza idea biogazowni, która ma być wybudowana w Zagórzu. Najbliżsi sąsiedzi zakładu czują się niedoinformowani w sprawie planowanej inwestycji. Boją się smrodu i hałasu.

Pięćdziesięciu mieszkańców zagórskiego osiedla Żabnik podpisało się pod apelem do burmistrza Zagórza, w którym żądają m.in. wstrzymania procesu decyzyjnego do czasu wyjaśnienia coraz liczniejszych wątpliwości, które pojawiają się w sprawie biogazowni.

Zasadnicze zastrzeżenia, co do lokalizacji inwestycji, jak również jej wpływu na środowisko naturalne ma przedstawiciel protestujących - radny Juliusz Pałasiewicz.

- Trudno nie mieć wątpliwości, jeśli z udostępnionego mi niedawno raportu dotyczącego oddziaływania planowanego przedsięwzięcia na środowisko naturalne wynika, iż znajdująca się niespełna 250 metrów od naszych zabudowań biogazownia ma przetwarzać rocznie prawie... 15 tys. ton!!! tzw. substratów. A są to: kiszonka z traw i kukurydzy, świńska i bydlęca gnojowica oraz obornik bydlęcy i odpady piekarnicze - wylicza radny Pałasiewicz.

Co ciekawe w przywołanym przez niego dokumencie znalazły się zapisy stojące w sprzeczności ze stanem faktycznym. Tak oto bowiem na 50-tej stronie 144-stronnicowego operatu środowiskowego jego autorzy kategorycznie stwierdzają, iż cyt. "Na brzegach Osławy na odcinku przylegającym do planowanej inwestycji oraz w odległości ok. 200 m w górę i w dół rzeki nie stwierdzono śladów bytowania bobrów (brak ściętych drzew i krzewów, bark widocznych nor i żeremi, tropów) oraz wydry".
Tymczasem niespełna 15 minutowy rekonesans w towarzystwie radnego Pałasiewicza (przyrodnika i myśliwego z kilkudziesięcioletnim stażem) dostarczył namacalnych dowodów zadających kłam stwierdzeniom ekspertów.

Obszerne rozlewiska, ścięte przez bobra nie później niż dwa tygodnie temu drzewo oraz liczne tropy wydr - to wszystko można zaobserwować w 30 metrowej, nadrzecznej strefie przyległej do miejsca inwestycji.

Mieszkańcy Żabnika z niecierpliwością oczekują na odpowiedź burmistrza Zagórza na ich apel. Jego kopie wysłali na adresy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie oraz Starostwa Powiatowego w Sanoku.

Burmistrz Zagórza Bogusław Jaworski poproszony o komentarz na temat biogazowi odpowiada krótko: - Niebawem zaprosimy mieszkańców i radnych na specjalną prezentację w trakcie, której będziemy chcieli udowodnić, że biogazownia, jakich setki działa w Niemczech nie dość, że nie szkodzi ani ludziom, ani bobrom - to może przynieść naszemu miastu i gminie szereg wymiernych korzyści.

Do tematu powrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24