Kontrowersyjny plakat z Adolfem Hitlerem zawisł obok kościoła Farnego w Rzeszowie

Na plakacie umieszczono wielki napis: Aborcja dla Polski zalegalizowana przez Hitlera 9 marca 1943 roku. Plakat powiesili działacze Stowarzyszenia Contra In Vitro, które chce całkowitego zakazu zarówno stosowania metody in vitro, jak i aborcji.

To jest szok!

Obok plakatu nikt nie przechodzi obojętnie. Ludzie zatrzymują się, dyskutują. Jedni są oburzeni, inni popierają taki sposób walki z aborcją.

- Ta wystawa jest szokująca - mówi pan Stanisław z Zaczernia. - Nie jestem zwolennikiem aborcji, ale takie zestawienie zdjęć odbieram jako manipulacją. Starsza pani, która przechodzi obok plakaty, z niesmakiem odwraca się i komentuje: - Zajmijcie się lepiej tymi już urodzonymi dziećmi, a nie takie świństwa wieszacie - Zajmujemy się, zajmujemy - zapewniają pomysłodawcy powiedzenia plakatu Jacek Kotula i Ireneusz Dzieszko.

Straszne, ale potrzebne

Grupa młodych ludzi stoi przed kościołem. Mają mieć rekolekcje. Chętnie komentują powieszenie plakatu. - Ja uważam, że każdy sposób na walkę z aborcją jest dobry - mówi Marta. - Nie za dużo mówią nam o tym w szkole, a takie plakaty zmuszają do myślenia o tym problemie. Podobnego zdania jest Kamila. - Nigdy za dużo informacji na temat aborcji - stwierdza. A, że to jest szokujące, musi tak być, bo problem jest poważny.

Jacek Kotula, który plakat powiesił uważa, że każda metoda, nawet drastyczna, walki z plaga aborcji, powinna być zastosowana.

- W Europie w 2008 roku zabito prawie trzy miliony nienarodzonych dzieci - stwierdza. - Co godzinę ginie 327 dzieci. Te dane są wstrząsające. Musimy ten proces powstrzymać. Dlatego będziemy organizować takie pokazy.