Stało się to konkretnie w 13. minucie i skrzydłowy krośnian z zabandażowaną stopą odjechał karetką do szpitala. Stwierdzono uszkodzenie torebki stawowej.
- To był kluczowy moment meczu. Nasza ofensywa w dużym stopniu opiera się na akcjach skrzydłami Antona i na pewno tego nam zabrakło w kolejnych kwartach spotkania. Staraliśmy się zniwelować te straty ofiarnością w obronie, ale nie do końca to wyszło, skoro przegraliśmy (69:71) - komentował Kamil Piechucki, trener Miasta Szkła Krosno.
Co dalej krośnieńska drużyno?
- Musimy teraz dostosować naszą grę do absencji Gaddeforsa, bo na pewno nie wystąpi w Gliwicach. Przypominam też, że gramy cały czas bez środkowego zagranicznego, Seida Hajricia, na miejsce którego szukamy następców. Jeden z polskich koszykarzy był zainteresowany występami w Krośnie, ale ostatecznie podpisał kontrakt z innym klubem, trwają negocjacje z kolejnym, lecz trudno powiedzieć jak się zakończą. Mamy problem, nie ma co ukrywać, jednak postaramy się z nim uporać – podsumował szkoleniowiec krośnieńskiego zespołu.
Miasto Szkła przegrało u siebie z TBV Start Lublin. Dziesiąt...
Zobacz także: Magazyn Sportowy Stadion. Łukasz Różański o boksie