Koronawirus na Podkarpaciu: W trudnym czasie chcemy sobie pomagać. W Internecie i w realu

"Drodzy starsi sąsiedzi, jeżeli boicie się wirusa i potrzebujecie pomocy, chętnie pójdziemy po zakupy albo do apteki. Wystarczy tylko zapukać pod numer 2 albo zadzwonić. Jeśli nie ma nas w domu, możecie zostawić kartkę w drzwiach. Możecie na nas liczyć-nie wychodźcie z domów!"- taką informację można znaleźć na klatce schodowej bloku nr 1 przy ul. Architektów w Rzeszowie.

Ten piękny gest bezinteresownej pomocy nie jest jedynym dowodem na to, że w trudnym czasie społecznej kwarantanny chcemy się nawzajem wspierać.

- Zapukała do drzwi moja młoda sąsiadka z mieszkania obok. Zapytała, czy coś pomóc, może zrobić zakupy. Byłam mile zaskoczona

- mówi pani Janina, seniorka z os. 1000-lecia w Rzeszowie.

Mnóstwo deklaracji pomocy można też znaleźć w Internecie. Na założonych przez użytkowników Facebooka grupach "Widzialna ręka Stalowa Wola", "Pomoc sąsiedzka koronawirus Rzeszów" można zgłosić, jakiej pomocy potrzebujemy lub zgłosić się do pomocy innym. Aby organizacja wsparcia była sprawniejsza, można nawet zaznaczyć, w obrębie jakiego osiedla mieszkamy i komu będzie najłatwiej i najszybciej pomóc.

Podobną formę wsparcia deklarują też podkarpaccy posłowie, którzy deklarują, że do ich biur poselskich można zwracać się z prośbą o pomoc w zakupach. Seniorów i osoby samotne chcą wspierać także MOPS-y i Caritas.

- Przy każdej parafii diecezji rzeszowskiej działa lokalny, parafialny zespół Caritas, do którego można się zwrócić, kontaktując się z proboszczem parafii. Proboszcz przekazuje wolontariuszowi kontakt do osoby potrzebującej i w ten sposób docieramy z pomocą w terenie, tam, gdzie ona jest potrzebna - mówi ks. Piotr Potyrała, wicedyrektor rzeszowskiego Caritas. - Niestety na razie odwołaliśmy zbiórkę żywności, którą tradycyjnie organizowaliśmy przed świętami, ale szukamy innego terminu na tę akcję, żeby podczas Wielkanocy nikomu nie brakowało żywości - podkreśla.

Pomoc starszym, schorowanym i samotnym oferuje też ZHP w Rzeszowie. Hufiec uruchomił specjalny numer alarmowy do sztabu wolontariuszy 662 206 971.

- Potrzebujący dzwoniąc do sztabu zostawia swój nr telefonu, który przekazujemy wolontariuszowi. To on kontaktuje się z potrzebującym i to z nim należy uzgodnić formę pomocy i sposób bezpośredniego kontaktu - mówi Iwona Ryndak, komendantka Hufca ZZHP w Rzeszowie. - Pieniądze potrzebujący przekazuje wolontariuszowi przed zakupami, a rozliczenie i oddanie reszty odbywa się na podstawie paragonu z kasy. Sami wolontariusze wykonują swoje zadania w mundurach organizacyjnych i mają specjalne identyfikatory, wydane przez sztab - dodaje.

I zaznacza, że pomoc dedykowana jest wszystkim seniorom, którzy nie są objęci kwarantanną, a kontakt bezpośredni jest przy tym zminimalizowany do niezbędnego minimum.

O pomoc do wszystkich zwraca się też szpital w Łańcucie. Na stronie szpitala można przeczytać apel o przekazywanie datków.

"Serdecznie dziękujemy za okazane nam wsparcie w tych trudnych chwilach walki z pandemią koronawirusa. Od ubiegłego tygodnia otrzymujemy sygnały o chęci pomocy szpitala zakaźnego w jednorazowe środki ochrony. Jednakże gwarantujące bezpieczeństwo zdrowotne personelu są tylko te posiadające atesty.Osoby, które chcą nas wesprzeć mogą wpłacać pieniądze na konto Stowarzyszenia Przyjaciół Szpitala w Łańcucie. Za zebrane pieniądze będziemy sukcesywnie kupować jednorazowe środki ochrony indywidualnej: (maseczki, okulary, rękawiczki, kombinezony) oraz sprzęt i aparaturę medyczną"

- czytamy.

Wpłat można dokonywać na nr rachunku 70 1240 2643 1111 0000 3779 0185 ( Stowarzyszenie Przyjaciół Szpitala w Łańcucie)