O sprawie media poinformowali studenci Uniwersytetu Rzeszowskiego, którzy mają zajęcia w budynku przy ul. Moniuszki. To właśnie tam, w jednej z sal lekcyjnych przez trzy dni leżały wydobyte z Sanktuarium Pani Rzeszowa znaleziska, w tym ludzie szczątki. Studentów oburzył nie tylko widok w żaden sposób niezabezpieczonych kości, ale także wydobywający się z nich nieprzyjemny zapach.
Wypadek przy pracy
Dzisiaj szczątki trafiły już tam, gdzie jest ich miejsce, czyli do składnicy uniwersyteckiej przy ul. Siemieńskiego. To tam są myte, oczyszczane, konserwowane, a potem poddawane analizom i badaniom.
Dlaczego od początku się tam nie znalazły? Dyrektor instytutu archeologii ubolewa, że cała sytuacja miała miejsce i wyjaśnia, że jego przyczyną był nieszczęśliwy splot okoliczności.
- Procedura jest taka, że po wydobyciu znaleziska faktycznie trafiają do naszego budynku przy ul. Moniuszki i tu poddawane są segregacji na materiały szklane, organiczne, szczątki - mówi dr hab. Andrzej Rozwałka, prof. UR, dyrektor Instytutu Archeologii UR. - Stąd zabierane są do składnicy. A leżały w sali dydaktycznej z niedopatrzenia i pośpiechu, bo badania archeologiczne w bazylice zakończyły się w ubiegłym tygodniu, był nacisk, żeby szybko je kończyć nie zakłócać nabożeństw - wyjaśnia.
Co kości mówią o właścicielach
Władze instytutu archeologii podkreślają, że na każdym etapie prac naukowych ludzkie szczątki traktowane są z należytą godnością i przechowywane w odpowiednich warunkach. Budynek składnicy wyposażony jest w alarm, a poszczególne pracownie w lampy UV, które zabijają bakterie i wentylację przeciwgrzybiczną. Kiedy trafiają tu szczątki ludzkie najpierw są rozkładane do przeschnięcia a następnie czyszczone ręcznie pod wodą przy użyciu odpowiednich szczoteczek. Po ponownym wysuszeniu trafiają pod lupę antropologa.
Tym zajmuje się dr Joanna Rogóż. Obecnie w jej pracowni są szkielety 20 osób, w tym dzieci, niemowląt, nastolatków, dorosłych i osób starszych. Nie wszystkie są kompletne.
- Podstawowa analiza polega na zinwentaryzowaniu tego, co mamy, czyli opisaniu liczby kości, wieku i płci osób, do których należały, chorób, jakie ewentualnie przebyły - mówi dr Rogóż. - Oczywiście nie wszystkie choroby zostawiają ślad na kościach, ale mamy opisany przypadek mocno pogrubionej czaszki dziecka z widoczną porowatością, świadczącą o dłuższym niedożywieniu - opisuje.
Uwagę naukowców zwracają też zęby i ślady zrośnięcia, świadczące o złamaniach. Kości są mierzone przy pomocy podstawowych narzędzi, ale niektóre szczątki wysyłane są do bardziej wnikliwych badań mikroskopowych. Jak podkreśla dr Rogóż, kości ludzkie, przy których obecnie pracuje pochodzą głównie ze stanowisk archeologicznych na ul. 3 Maja i Kościuszki. Najstarsze datowane są na XIV, a najmłodsze z XVIII wiek.
Szczątki z bazyliki przygotowywane są do konserwacji
Szczątki pochodzące z bazyliki oo. Bernardynów na razie są myte i przygotowywane do konserwacji. Oprócz nich w podziemiach sanktuarium archeolodzy odkryli także ceramikę nowożytną, krzyżyki, medaliki, gwoździe, monety oraz pokaźną kolekcję naczyń liturgicznych.
- Szklane pucharki dzwonowate datowane są na XVI-XVII wiek i to prawdopodobnie największa tego typu kolekcja w regionie, bo liczy blisko 200 sztuk - mówi Paweł Kocańda, doktorant Instytutu Archeologii UR zajmujący się ostatnimi odkryciami. - Bardzo ważne okazało się odsłonięcie dwóch krypt, w tym jednej nieznanej wcześniej. Wszystko to, choć wymaga jeszcze wielu miesięcy badań już dostarczyło nam cennych informacji o przeszłości kościoła i funkcjonującego tuż przy nim cmentarza- dodaje.
Być może badania krypt pozwolą na powiązanie pochowanych osób z postaciami historycznymi.
CZYTAJ TEŻ W NASZYM MIEŚCIE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu