Kościół w głąb, a nie wszerz. Kardynał Ratzinger miał rację? [FELIETON]

Według danych statystycznych, chrześcijaństwo najbardziej dynamicznie rozwija się w Afryce i Azji Południowo-Wschodniej. Najbardziej katolickim krajem wciąż pozostaje Brazylia, a Europa i Ameryka Północna to dziś kontynenty stagnacji, w niektórych rejonach wręcz duchowa pustynia.

Myślę, że w przyszłości coraz bardziej będzie się liczyło osobiste doświadczenie spotkania z Chrystusem i umiejętność dzielenia się tym doświadczeniem z innymi. Lecz ważne będzie też przypominanie, by nie skreślać Kościoła jako instytucji – bo tam jest pełnia „instrumentów” zbawienia.

I być może ziści się wizja kard. Józefa Ratzingera z 1969 r.: „Z obecnego kryzysu wyłoni się Kościół jutra – Kościół, który stracił wiele. Będzie niewielki i będzie musiał zacząć od nowa, mniej więcej od początku. Nie będzie już w stanie zajmować wielu budowli, które wzniósł w czasach pomyślności. Ponieważ liczba jego zwolenników maleje, więc straci wiele ze swoich przywilejów społecznych”. To wizja Kościoła, który idzie w głąb, a nie wszerz.

A jak będzie, czas pokaże.