To, że boom na rynku mieszkaniowym trwa w Rzeszowie od lat wiadomo nie od dziś. Ale ubiegły rok był dla deweloperów i całej branży nieruchomości rekordowy. Potwierdzają to raporty ekspertów, statystyki i dane oficjalne. W komunikacie Urzędu Statystycznego w Rzeszowie odnośnie sytuacji społeczno-gospodarczej na Podkarpaciu czytamy, że w 2017 r. oddano do użytku 8113 mieszkań, czyli o 3 proc. więcej niż w ub. Wzrosła też średnia cena za m.kw. Jak podaje portal oferty.net wyniosła w grudniu 5345 zł z m.kw, co oznacza wzrost o 8,7 proc w porównaniu do 2016 r.
To oznacza, że za własne M w Rzeszowie zapłacimy więcej niż np. w Łodzi, Szczecinie, Bydgoszczy, Gorzowie Wlkp., Kielcach, Opolu i Olsztynie! Tomasz Szlosek, rzeczoznawca majątkowy i właściciel firmy InProfi Wsparcie dla nieruchomości przyznaje, że czasem przeciera oczy ze zdumienia czytając akty notarialne sprzedanych lokali.
- Mieszkanie 53 m.kw. w pobliżu Galerii Graffica z rynku wtórnego, a więc wcale nie w nowym budownictwie zostało sprzedane za 325 tys. zł. Albo mieszkanie 31 m. kw. w bloku z 99 r. przy ul. Cegielnianej za 7,1 tys., czyli tyle, ile w największych miastach Polski. Kosmos... - przyznaje Szlosek. - Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, dlaczego mimo tak dużego nasycenia rynku, nieruchomości ciągle są w cenie. Demografia i popyt to jedno, ale na pewno istnieje tzw. presja cenowa, czyli poczucie, że ten rynek jest atrakcyjny, że pozwala sporo zarobić. Przez to osoby chcą kupić mieszkania tu i teraz, bez względu na wszystko, mocno się z tego powodu zadłużając, czyli biorąc kredyty.
- przyznaje.
A te przez niskie stopy procentowe są obecnie stosunkowo tanie i łatwo dostępne. Ale lokalny rynek jest dziś wyjątkowo „rozgrzany” także przez to, że zapanowała moda na inwestowanie w nieruchomości. Rozmaici blogerzy opisują jak można w prosty sposób zarobić i bez oporów chwalą się tym w Internecie.
- Wśród tych sposobów jest np. flipping mieszkań, czyli kupowanie takich, które nadają się tylko do gruntownego remontu, odnawianie ich i potem sprzedawanie za znacznie wyższą cenę - opisuje Tomasz Szlosek. - Do tego podnajem dużych mieszkań, trudnych do wynajęcia. Umowę podpisuje się na dłuższy okres czasu np. 5 lat, a lokum dzieli się na mniejsze pokoje, w których może mieszkać grupa studentów. W efekcie zarabia i właściciel i najemca - opowiada.
Wynajem, to dziś zresztą jeden z głównych celów tych, którzy kupują nowe mieszkania. Ci, którzy mają oszczędności inwestują właśnie w mieszkania. Nie jest już tajemnicą, że w Rzeszowie powstaje cały budynek z mieszkaniami tylko na wynajem. Co ciekawe, deweloperzy prognozują, że w najbliższych latach ceny mieszkań w stolicy regionu nie tylko nie spadną, ale pójdą jeszcze w górę.
- Szacujemy, że o ok. 10 proc, co związane jest z tym, że podwykonawcy, a przez to generalny wykonawca naszych budynków podnosi ceny swoich usług o 15-20 proc. - mówi Bogusław Sobczyk z firmy Developres.
zobacz też: Kiedy premia gwarancyjna może być wypłacona?
Źródło:Dzień Dobry TVN/xnews
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc