Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmar mieszkańców ul. Skorupki w Przemyślu

Norbert Ziętal
Tak wygląda ul. Skorupki. Mieszkańcy regularnie wykonują zdjęcia.
Tak wygląda ul. Skorupki. Mieszkańcy regularnie wykonują zdjęcia. Archiwum
Od czasu rozpoczęcia budowy nowego osiedla na naszej wąskiej uliczce rozgrywają się sceny niczym z corridy - relacjonują mieszkańcy ul. Skorupki w Przemyślu.
Koszmar na ul. Skorupki w PrzemyśluOd czasu rozpoczecia budowy nowego osiedla na naszej wąskiej uliczce rozgrywają sie sceny niczym z corridy. Gdy jedzie samochód ciezarowy, ludzie uciekają w poplochu, chocby na ogrodzenia posesji - relacjonują mieszkancy ul. Skorupki w Przemyślu.

Koszmar na Skorupki w Przemyślu

Gdy jedzie samochód ciężarowy, ludzie uciekają w popłochu, choćby na ogrodzenia posesji - dodają.

Władze miejskie odpowiadają, że nie mają pieniędzy na remont tej ulicy. Obecnie i w najbliższej przyszłości.

- Jak jedzie ciężarówka, to dorosły zejdzie gdzieś na bok i poczeka. Jednak nie raz widziałem, jak dzieci chwytają się ogrodzeń domów. A kto będzie odpowiadał, jak takie dziecko nie zdoła się utrzymać na ogrodzeniu i wpadnie wprost pod koła ciężarówki? - denerwują się mieszkańcy.

Ulica ks. Skorupki ma zaledwie 3 metry szerokości. Żadnych chodników po bokach. Wykonana z betonu nawierzchnia jest pokruszona.

- Od wielu lat, wielokrotnie interweniowaliśmy w sprawie naszej ulicy. Prosiliśmy o jej poszerzenie, wykonanie lepszej nawierzchni. Bez efektów - opowiadają mieszkańcy.

Wąską uliczką jeżdżą ciężkie ciężąrówki

Proszą, aby nie ujawniać ich nazwisk. Do redakcji przynieśli sporą kolekcję zdjęć. Widać na nich ulicę w różnych porach roku. W zimie nawet osobowe samochody mają kłopoty z jej przejechaniem.

- Na nasze interwencje uspokajano nas, że nawierzchnia zostanie poszerzona i naprawiona, jak tylko zostaną wykonane prace przy kanalizacji. Aby potem uniknąć zrywania nawierzchni - mieszkaniec pokazuje plik pism.

Takie tłumaczenia mieszkańcy przyjęli ze zrozumieniem i postanowili czekać.

- Ale się ucieszyliśmy, gdy pewnego dnia zaczęły się u nas prace przy budowie kolektora kanalizacyjnego. Miny nam zrzedły, gdy dowiedzieliśmy po co ta inwestycja. Nie dla nas, lecz dla budowanego wyżej osiedla. Od tego czasu koszmar przybrał na sile - mówi mieszkaniec.

Przed budową obowiązywał na tej ulicy zakaz ruchu dla cięższych pojazdów, o masie powyżej 3,5 tony. Teraz go nie ma.

- Wnioskowaliśmy o ponowne ustawienie takiego znaku. Także miejska komisja ruchu drogowego to wskazała. Bez efektów - żalą się mieszkańcy.

Jak zablokujemy ulice to zaraz znajdą się pieniądze na remont

Zastępca prezydenta Przemyśla Dariusz Iwaneczko zobowiązał inwestora budującego osiedle do dbania o bieżące naprawy ulicy i utrzymanie jej w należytym stanie.

- Nikt naszej ulicy nie naprawia - twierdzą mieszkańcy.

- Niestety, ani teraz, ani w najbliższym czasie nie ma pieniędzy na poszerzenie, albo chociażby remont tej ulicy. Nie jest ujęta w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym. Wykonywane będą jedynie doraźne remonty - mówi Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Przemyśla.

- Tu już nie chodzi jedynie o naszą wygodę, lecz o bezpieczeństwo. Jeżeli nadal nic w tej sprawie nie będzie zrobione, choćby ustawienie znaku ograniczającego tonaż do 3,5 tony, to podejmiemy drastyczniejsze kroki. Choćby blokadę innych ulic w mieście. Wtedy pieniądze pewnie szybko się znajdą - twierdzą zdesperowani mieszkańcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24