Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosztowna porażka Marmy-Hadykówki z Lotosem Gdańsk

Łukasz Pado
Porażka na własnym torze z Lotosem Gdańsk kosztowała żużlowców Marmy-Hadykówki pozycję lidera
Porażka na własnym torze z Lotosem Gdańsk kosztowała żużlowców Marmy-Hadykówki pozycję lidera fot. Dariusz Danek
Tego nie spodziewali się chyba najwięksi pesymiści. Lotos Gdańsk pokonał Marmę-Hadykówkę w Rzeszowie 46:44. To pierwsza porażka naszego zespołu przed własną publicznością.

Pomysł z rozegraniem meczu o 9 rano okazał się nietrafiony i to bardzo. Oficjalny powód to ściągnięcie na ten mecz Ryana Fishera, który zaraz po meczu miałby wracać do Anglii, by startować w Premier League. Wg gdańszczan Rzeszów chciał uniemożliwić dotarcie z Vojens Renatowi Gafurovowi, który startował w Drużynowym Pucharze Świata. Ostatecznie Fisher nie przyjechał, Rosjanin zdąrzył, a na mecz przyszło niewiele ponad tysiąc osób.

Gafurov na meczu zjawił się dzięki gdańskim sponsorom, którzy wyczarterowali samolot, którem Renat przyleciał na lotnisko w Rzeszowie. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się Fisher, gdyby przyjechał do Rzeszowa zostałby zawieszony przez swój klub z Wielkiej Brytanii.
Początek meczu nie zapowiadał porażki naszego zespołu. Rzeszowianie, choć jechali bez Chrisa Harrisa i Lee Richardsona, występujących w DPŚ, powoli budowali przewagę, która po pięciu biegach wynosiła 8 punktów (19:11). Pech zaczął się później. Kiepski dzień miał Mikael Max, który nie mógł się dopasować do toru. Na domiar złego w 8 wyścigu zdefektował motocykl Macieja Kuciapy, gdy ten był na prowadzieniu.

W 9. wyścigu Gafurow i Stachyra zwyciężyli podwójnie i zrobiło się gorąco. Na szczęście w kolejnym biegu role się odwróciły i to Marma-Hadykówka triumfowała 5:1 (33:27). Ostatnie biegi niestety były lepsze dla gości. Gafurov, który miał za sobą nie przespaną noc, tym razem w parze z Jonassonem pewnie objechali Maxa i Lindgrena. W 14. wyścigu Max znów nie dał rady Jonassonowi i na prwadzenie, pierwsze w tym meczu wyszli goście (41:43).

Finałowy wyścig rozpoczął się optymistycznie dla rzeszowian, bo Gafurov wjechał w taśmę. W powtórce bardzo dobrze wyszedł ze startu Okoniewski, ale chcąc pomóc koledze z zespołu sam popełnił błąd i dał się wyprzedzić Stachyrze, który pokazał się z bardzo dobrej strony na rzeszowskim torze.

MARMA-HADYKÓWKA RZESZÓW - LOTOS WYBRZEŻE GDAŃSK 44:46

Marma-Hadykówka
9. M. Max 8 (2,2,1,1,2)
10. Ł. Kret 1+1 (1*,0,w,w)
11. R. Okoniewski 14 (3,3,3,3,2)
12. Piotr Machnik 0 (-,-,-,-,0)
13. M. Kuciapa 8+1 (2*,3,d1,2,1*)
14. D. Lampart 9 (3,3,0,3,0)
15. L. Lindgren 4+1 (1,0,1,2*,0)
Trener Dariusz Śledź

Lotos Wybrzeże:
1. P. Hlib 6+1 (3,d,2,1*)
2. A. Kobrin 0 (0,-,-,-)
3. D. Stachyra 12+1 (1*,2,3,3,3)
4. R. Gafurov 9+3 (2,1*,1*,2*,3,t)
5. T. Jonasson 10+1 (1,3,1,2*,3)
6. M. Lampkowski 0 (0,0,-,0)
7. M. Kus 9 (2,2,1,1,2,1)
Trener: Stanisław Chomski.
NCD 66,43 s. uzyskał w III wyścigu Rafał Okoniewski. Sędziował Piotr Lis (Lublin). Widzów: 1400.

WYŚCIG PO WYŚCIGU
1. Hlib (67,38), Max, Kret, Kobrin 3:3
2. Lampart (66,96), Kus, Lindgren, Lampkowski 4:2 (7:5)
3. Okoniewski (66,43), Gafurov, Stachyra, Lindgren 3:3 (10:8)
4. Lampart (66,67), Kuciapa, Jonasson, Lampkowski 5:1 (15:9)
5. Okoniewski (67,27), Kus, Lindgren, Hlib (d) 4:2 (19:11)
6. Kuciapa (66,78), Stachyra, Gafurov, Lampart 3:3 (22:14)
7. Jonasson (67,79), Max, Kus, Kret 2:4 (24:18)
8. Lampart (68,54), Hlib, Gafurov, Kuciapa (d1) 3:3 (27:21)
9. Stachyra (67,88), Gafurov, Max, Kret (u/w) 1:5 (28:26)
10. Okoniewski (68,38), Lindgren, Jonasson, Lampkowski 5:1 (33:27)
11. Stachyra (68,05), Kuciapa, Kus, Kret (w) 2:4 (35:31)
12. Okoniewski (68,02), Kus, Hlib, Lampart 3:3 (38:34)
13. Gafurov (67,26), Jonasson, Max, Lindgren 1:5 (39:39)
14. Jonasson (67,82), Max, Kus, Machnik 2:4 (41:43)
15. Stachyra (66,90), Okoniewski, Kuciapa, Gafurov (t) 3:3 (44:46)

Kara meczu dla Kreta

Łukasz Kret, w piątkowym spotkaniu z za niesportowe zachowanie został wykluczony do końca zawodów. GKSŻ dodatkowo ukarał młodzieżowca Marmy-Hadykówki karą meczu, przez co nie mógł on startować w meczu z Miszkolcem.

Wypowiedzi

Mikael Max, Marma-Hadykówka
Nie wiem co się ze mną dziś działo. Siedzę i próbuję znaleźć odpowiedź. Nie miałem szybkości, motocykle nie jechały tak jak powinny. Pożyczyłem nawet na chwilę motor od Rafała, ale nie udało mi się przestawić na niego. Byliśmy bardzo blisko wygranej, to nie był mój dzień.

Rafał Okoniewski, Marma-Hadykówka
Robiliśmy wszystko, by wygrać, nawet pożyczyłem motocykl Maxowi, ale to nic nie dało. Szkoda punktów, bo oddaliliśmy się od ekstraligi. Była szansa przechylić szalę w ostatnim biegu. Wyszedłem dobrze ze startu, ale widziałem że Maciek został, chciałem na niego poczekać, ale zauważył to Stachyra i wsunął mi się pod łokieć. Nie udało się go dogonić.

Dawid Stachyra, Lotos Gdańsk
To były moje wyśnione zawody. Stanąłem do ostatniego biegu jako zawodnik, od którego wszystko zależy. Poszczęściło się nam dziś, bo gdyby drużyny były w pełnych składach, to nawet "Zorro" nie pomógłby nam. Trochę mi adrenalina skakała dziś, bo jechałem przeciw swoim kolegom, chciałem ich pokonać, a oni mnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24