Koszykarz z Przemyśla: gra bez celu nie ma sensu

III liga to spełnienie pana sportowych ambicji?

- Na pewno nie, ale w życiu podejmuje sie rożne decyzje. Nie bez znaczenia była tutaj moja kontuzja z poprzedniego sezonu. Miałem propozycję gry w I lidze, ale wiązałoby się to z wyjazdem na 9 miesięcy, wiec musiałem podziękować chociaż przyznam, że był dylemat i długo sie zastanowiłem.

Gim Baskets 2 chce za rok grać o klasę wyżej.

- Cele sobie trzeba stawiać, bo bez nich gra nie ma sensu. Mam ogromny szacunek dla trenerów Młota i Milana, którzy jako jedyni postanowili coś zrobić żeby koszykówka nie zniknęła z Przemyśla. III liga jest bardzo ciekawa, bo występuje w niej wielu zawodników znanych z wyższych lig. Mamy młody zespól podparty kilkoma starszymi zawodnikami i mogę zagwarantować, że w każdym meczu z naszej strony będzie 100 proc. zaangażowania. Chemia w drużynie jest dobra, a będzie jeszcze lepsza.

Po pierwszym ligowym meczu wygląda na to, że będzie pan liderem zespołu.

- Nasza siła leży w kolektywie. Każdy jest ważnym ogniwem i w każdym meczu może być inny lider. Mamy prostą taktykę: rzucać celnie, bronić szczelnie.