Koszykówka I liga mężczyzn: MOSiR Krosno dał plamę

Gorzej wynikowo być nie może, więc jest nadzieja, że zwycięstwa krośnianie zaczną odnosić w meczach najważniejszych, czyli decydujących o utrzymaniu. Tyle optymizmu pozostało na zakończenie bieżącego sezonu. Smutne to tym bardziej, że w MOSiRz-e próbowano różnych wariantów uzdrowienia sytuacji. Zmieniali się trenerzy, odchodzili i przychodzili zawodnicy, a efektów jak nie było tak nie ma. Pojedyncze dobre mecze, które miały przełamać niemoc zespołu, odwrócić jego los i pchnąć w górę tabeli, stanowiły tylko przerywnik dla pasma niepowodzeń, słabych spotkań spychających drużynę w rejony zagrożone degradacją. Po porażce z AZS-em spadek MOSiR-u stał się już całkiem raelnym finałem sezonu. Akademicy to bowiem ostatni zespół pierwszoligowej stawki, a cały czas kontrolowali wydarzenia na parkiecie, pozwalając gospodarzom jedynie pod koniec trzeciej kwarty odrobić 10 z 12-punktowej straty. W ostatniej części wszystko wróciło do normy. W szeregach miejscowych z dobrej strony pokazał się tylko Dariusz Oczkowicz.

Zdaniem trenera

Zdaniem trenera

Bogusław WOŁOSZYN MOSiR-u
Wszyscy walczą o życie, a my zagraliśmy jakby to był zwykły mecz, w dodatku z początku sezonu. Takiego scenariusza i dzisiejszej porażki nie przewidywałem. Lepiej gramy z drużynami poukładanymi, z górnej części tabeli, niż prezentującymi koszykówkę na niższym poziomie.

DELIKATESY CENTRUM PBS BANK MOSiR KROSNO - AZS AWF KATOWICE 67:74 (8:12, 23:26, 25:22, 11:14)
MOSiR: Hajnsz 4, Pluta 13 (1x3), Bal 2, Ożóg 4, Ecka 1 oraz Oczkowicz 24 (4x3), Michalski 2, Mroczek 5, Puścizna 0, Sołtysiak 8, Piątek 4.
AZS: Leszczyński 8 (2x3), Koczwara 12, Piotrkowski 20 (1x3), Milewski 10, Wójciak 9 (3x3) oraz Wójcik11 (1x3), Gembuś 2,
WIDZÓW 600.