MOSiR musiał szukać hali poza Krosnem, bo na jego obiekcie w przyszłym tygodniu rozgrywany będzie turniej eliminacyjny kobiecych reprezentacji Under" 20. Sytuacja wydaje się dziwna, że daty play-offów i play-outów znane były przed sezonem.
- To prawda, ale sądziliśmy, że w razie czego będzie można przesunąć mecz - wyjaśnia Janusz Walciszewski, prezes MOSiR-u. - Próbowaliśmy to zrobić, ale nie uzyskaliśmy zgody. Był pomysł, aby grać w małej Sali w Krośnie, jednak nie posiada ona certyfikatu na mecze I ligi.
Szefowie MOSiR-u wybierali między Łańcutem i Gorlicami. Te drugie odpadły, bo mogą organizować tylko mecze III-ligowe.
- Zagramy w Łańcucie i myślę, że jest to dobre miejsce. Mamy w Łańcucie wielu przyjaciół - mówi Walciszewski. - Na mecz wybiera się ponad setka naszych kibiców. Wsparcie obiecał też klub kibica Sokoła. Będziemy się czuć w Łańcucie jak u siebie. Do pełni szczęścia potrzebna jest tylko wygrana.
Faktem, iż trzeci mecz nie odbędzie się w Krośnie zaskoczony był Bogusław Wołoszyn, trener MOSiR-u.
- Dowiedziałem się o tym po meczu w Wałbrzychu. Cóż, trener czasem o wszystkim dowiaduje się ostatni. Teraz jednak najważniejsze to przygotować się jak najlepiej do gry. Święta będą dla nas pracowite.
MOSiR pojawi się w Łańcucie już we wtorek. Mecz odbędzie się dzień później (w tym dniu Sokoł zagra mecz nr 3 I rundy play-off z Zastalem w Zielonej Górze). Krośnieński klub planuje przesunąć godzinę rozpoczęcia zawodów z 18 na 17.