Koszykówka I liga mężczyzn: Sokół Łańcut jedzie do Łodzi

Tak było w I rundzie

Tak było w I rundzie

Sokół - ŁKS 79:71

Sokół będzie jedynym podkarpackim zespołem, który zagra w weekend. Wszystko przez to, iż 28. kolejka rozgrywana jest na raty - pierwsza cześć meczów miała miejsce w środę (na wyjazdach Siarka Tarnobrzeg pokonała 88:76 Politechnikę Warszawską, a MOSiR Krosno uległ Spójni 64:73).
Łańcucianie do akcji wkroczą w sobotę i marzą od powtórzeniu wyczynu z własnej hali, gdzie wygrali z łodzianami. CI ostatni wyglądają na słabszy team od MKS-u Dąbrowa, z którymi Sokoły zagrają w 30. kolejce, także na wyjeździe.

- Tak się wydaje, ale liga jest nieobliczalna - podkreśla Dariusz Kaszowski, coach naszej ekipy. - Jak znam życie, akurat w meczu z nami zagrają dobre zawody. My z Zastalem nie pokazaliśmy złej koszykówki, ale akurat dzień konia w rzutach za trzy miał Marcin Flieger.

W ŁKS-ei też ma kto trafiać zza linii 6,25. Szczepaniak, Kalinowski czy stary wyga Morawiec umieją to robić. Pod koszem jest dwóch walczaków czyli Wall i Dłuski.

- Piątka rywali jest silna, mają za sobą zawsze doping tysiąca kibiców, ale tym nie możemy się przejmować. Nie możemy liczyć, że ktoś za nas coś załatwi i uratuje nam miejsce w ósemce. Musimy to sami wywalczyć. To wyświechtana prawda, ale prawda jest taka, że dyspozycja dnia będzie miała znaczenie. Klucz do wygranej w Łodzi to pełna koncentracja w obronie - dodał Kaszowski.

Mecz w sobotę o 18.