Koszykówka I liga: Sokół Łańcut w Warszawie

Walczący o play-off Sokół zajmuje 8 miejsce, ma 42 punktów. Taki sam dorobek zgromadził Start. Lublinianie są jednak gorsi od naszej drużyny w dwumeczu, a jutro grają zaległy mecz z Siarką. Zbigniew Pyszniak, coach tarnobrzeżan, ma dobry stosunki z lubelskim klubem (kiedyś tam z powodzeniem grał), ale o niespodziance raczej nie ma mowy. Siarka marzy o 2 miejscu i ani myśli odpuszczać. Wszystko to oznacza, że łańcucianie, jeśli dziś wygrają, będą niemal pewni swego.
- Różne niespodzianki się zdarzały, ale Siarka raczej nie przegra - mówi Dariusz Kaszowski, coach Sokoła.

- Nie jest tez powiedziane, że porażka w Warszawie wyrzuci nas z ósemki. Start w ostatniej kolejce gra przecież z mierzącym wysoko Big Starem Tychy (Sokół w Dąbrowie - przyp. red.). Oczywiście w Warszawie zagramy na sto procent. O lekceważeniu rywali nie ma mowy. Pamiętamy przecież, że u siebie z trudem wygraliśmy (85:79 - przyp. red.).

Można się spodziewać, że Politechnika wzmocni się ekstraklasowymi graczami Polonii 2011.

- Gdyby MOSiR nie dał rady ŁKS-owi, a my Politechnice, ta ostatnia w tabeli mogłaby przeskoczyć krośnieński zespół i mieć w play-outach atut boiska. Szykuje się trudny mecz - dodał coach łańcucian.

Mecz w środę o godzinie 18.